Do końca zimy zostało jeszcze 26 dni i jak wynika z najnowszych prognoz większość z nich będzie cieplejszych od zimowej średniej. Nie znaczy to jednak, że chłodna, a nawet śnieżna aura jeszcze na moment się do nas nie zakradnie.
Zanim jednak to się stanie, to w ostatnim tygodniu lutego czeka nas zdecydowanie ciepła pogoda. Łagodne, atlantyckie powietrze będzie do nas napływać między innymi dzięki niżowi z północy Europy. On wraz z wyżem ulokowanym nad oceanem utworzą strumień ciepłego powietrza, który dotrze do Polski (patrz mapa). Warto w tym miejscu zaznaczyć, że z powodu obecności niżu nad Morzem Śródziemnym zimne powietrze napłynie nad północną Afrykę i tam przez moment może być chłodniej niż u nas.
Z tego układu ciśnienia wynika dla nas ciepła końcówka lutego – na południu może być nawet 10, 11 stopni. Ta właściwie już normalna (choć w ogóle nietypowa) dla tej zimy temperatura będzie się utrzymywać do pierwszych dni marca. Na północy kraju będzie 5, 6 stopni, a na południu ponownie do 11. Później chyba przyjdzie nam zapłacić rachunek za wcześniejszy brak zimy i bardzo prawdopodobne jest większe ochłodzenie od strony Skandynawii. Jeśli te przewidywania się sprawdzą, to od 6 marca może być chłodno lub nawet zimno, bo około zera stopni. W tym czasie może też padać śnieg z deszczem lub śnieg.
Następna prognoza 16-dniowa w najbliższą niedzielę.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: TVN Meteo