Po pięknej i bardzo ciepłej (23 stopnie) sobocie, w niedzielę wszyscy odczuliśmy ochłodzenie i zimny wiatr. To sytuacja przejściowa i - jak to bywa w kwietniu - za kilka dni będzie zupełnie inaczej niż teraz.
Póki co mamy jednak niż nad Estonią i to z jego powodu płynie do nas zimne powietrze z północy (patrz mapa). Będzie sobie ono tak napływać do Polski jeszcze przez dwa dni i dlatego w tym czasie nie przewiduję więcej niż 15, 16 stopni, a nocami na wschodzie kraju mogą być przygruntowe przymrozki.
Po tym umiarkowanie ciepłym początku tygodnia w środę zacznie do nas płynąć bardzo ciepłe powietrze z południa Europy. Początkowo temperatura wzrośnie do 20 stopni, a w czwartek nie da się wykluczyć aż 25 stopni na południu kraju. W tym miejscu muszę zaznaczyć, że północ Polski będzie dużo chłodniejsza.
Po kilku dniach z temperaturą jak w lecie, w czasie najbliższego weekendu gwałtownie się ochłodzi i będzie tylko od 8 do 14 stopni. Następnie czeka na raczej chłodna albo nawet zimna aura, bo będą takie dni, gdy spodziewam się zaledwie od 5 do 10 stopni. Wtedy może też padać deszcz ze śniegiem, a nocami wrócą przymrozki do -3, -4 stopni.
Następna prognoza 16-dniowa w najbliższą niedzielę.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: TVN Meteo