Nawet 507 litrów wody na metr kwadratowy spadło w ciągu doby w zachodniej części Japonii. Ulewne deszcze zmusiły do ewakuacji już 68 tys. osób, a ponad 20 uznaje się za zaginione lub martwe. A to nie koniec dramatu, wkrótce mogą zaatakować tornada.
Ponad 20 osób uznaje się za zaginione lub zmarłe a dziesiątki tysięcy musiały opuścić swoje domy w czwartek rano po tym, jak ulewne deszcze doprowadziły do gigantycznych powodzi.
Z ulewami zmagają się dwie prefektury w zachodniej części kraju: Kumamoto i Oita. W tej pierwszej w ciągu 24 godzin spadło nawet 507 l/mkw. - poinformowała japońska agencja meteorologiczna.
Lawiny błota
Do ewakuacji zmuszono 68 tys. osób, ponieważ gwałtownie podnosi się poziom wód w lokalnych rzekach.
Kolejnym zagrożeniem są lawiny błotne. Przychodzą niespodziewanie i niszczą wszystko, co staje im na drodze. Do pomocy poszkodowanym uruchomiono japońską obronę cywilną.
Japońska agencja meteorologiczna ostrzega, że warunki atmosferyczne pozostają niestabilne i niektóre tereny będą dotknięte przez porywiste wiatry, a nawet tornada.
Autor: mm/ŁUD / Źródło: Reuters TV