Na Atlantyku w pobliżu kanaryjskiej wyspy El Hierro pojawiła się brunatna plama. Prawdopodobnie to pył i gaz wulkaniczny powstałe w wyniku erupcji podwodnych wulkanów oddalonego od lądu o 5 km. Naukowcy z Instytutu Nauk Morskich i Instytutu Oceanografii wyruszyli w czwartek rano badać skład przebarwione wody.
W czwartek, na aktywnym sejsmicznie podwodnym terenie, doszło do siedmiu trzęsien ziemi. Mieszkańców wyspy cieszy erupcja, bo oznacza to, że ciśnienie wewnątrz wulkanów zostało uwolnione, a ludziom nie grozi już niebezpieczeństwo.
Siedem wstrząsów
Narodowy Instytut Geograficznego naliczył w czwartek siedem trzęsień ziemi w pobliżu wyspy. Pierwsze miało miejsce o godzinie 1:47, wyniosło 1,9 st. w skali Richtera, i odbyło się na głębokości 18 km. Drugi wstząs wystąpił o 5:19, przy sile 1,8 st. R i głębokości 17 km. Najsilniejsze miało miejece na głębokości 18 km o 2:23, które wyniosło 2,1 w skali Richtera.
Eksperci twierdzą, że u wybrzeży kanaryjskiej wyspy znajdują się dwa aktywne węzły.
Autor: mm//aq / Źródło: www.elmundo.es
Źródło zdjęcia głównego: EFE