Co tuż przed Bożym Narodzeniem cieszy się wielkim zainteresowaniem złodziei? Świerki. Przekonali się o tym leśnicy z Podlasia. Zatrzymali mężczyznę, który podejrzany jest o kradzież ponad 530 drzewek.
Zatrzymanie mężczyzny to wynik perfekcyjnie przygotowanej zasadzki.
Leśna kamera
Strażnicy leśni z Nadleśnictwa Dojlidy prawie miesiąc temu znaleźli podczas patrolu zamaskowane miejsce w sosnowym młodniku. Złodzieje zgromadzili w nim kilkaset nielegalnie wyciętych drzewek.
Rozmiar wandalizmu był dla strażników zaskoczeniem. Starając się nie wzbudzać podejrzeń, zaczęli dyskretnie obserwować to miejsce. Wykorzystali między innymi kamerę, którą ustawili i zakamuflowali w pobliżu ukrytego składowiska.
Ciągnie złodzieja do lasu
Kamera reagowała na każdy ruch. W środę przy ściętych świerkach strażnicy dostrzegli grupę mężczyzn, którzy przyjechali do lasu dostawczym samochodem. Zapakowali oni szybko drzewka do auta.
Strażnicy leśni powiadomili policję. Gdy bus dojechał przed miejsce sprzedaży choinek w centrum Białegostoku, kierowca został zatrzymany i trafił do aresztu.
Przedświąteczny łup
Kradzieże młodych świerków w okresie przedświątecznym zdarzają się bardzo często. Kradzieży na taką skalę nie było jednak od dawna.
W 2008 r. strażnicy leśni z Nadleśnictwa Dojlidy zatrzymali złodziei którzy wycieli prawie 200 młodych świerków. Wtedy sąd wymierzył przestępcom karę grzywny w wysokości 20 tys. zł.
Na las, nie na święta
Kilkaset nielegalnie ściętych świerków pod Białymstokiem to nie tylko złamanie prawa, ale także wielka szkoda dla ekosystemu. Złodzieje wycięli drzewka z uprawy, z której miał wyrosnąć las. Nie była to plantacja leśna przeznaczona do hodowli bożonarodzeniowych drzewek.
Autor: ls//ŁUD / Źródło: lasy.gov.pl