Po bardzo ciepłej sobocie, która jednak zmieniła się w burzową i deszczową, spodziewamy się dużego ochłodzenia. Przed nami przymrozki, a nawet mrozy. W nocy z wtorku na środę termometry wskażą nawet -5 stopni.
W sobotę w Warszawie było 25 stopni, na wschodzie Polski nieco więcej, bo nawet 26 stopni.
- To zasługa ciepłego powietrza, które napłynęło do nas z południa. Pogoda od dzisiaj będzie się jednak zmieniać -tłumaczy Maja Popielarska, prezenterka TVN Meteo.
Dysproporcja pomiędzy krańcowymi miastami Polski na razie nie jest bardzo odczuwalna. - Na północy 7 stopni w Trójmieście, w Rzeszowie do 13 stopni - dodaje.
Niedziela będzie deszczowa, miejscami wystąpią burze z porywistym wiatrem.
- Do zachodniej Polski zacznie wpływać zimne powietrze. W tej chwili płynie polarno-morskie i jest ono łagodniejsze niż to na wschodzie Polski - informuje Maja Popielarska. W ciągu dnia różnica temperatur będzie jednak znacząca. Na wybrzeżu termometry wskażą od 8 stopni, tymczasem w Rzeszowie będzie to nawet do 20 stopni. Na północy, w Wielkopolsce oraz na wschodzie kraju będzie pochmurno z opadami deszczu.
We wtorek spadnie deszcz ze śniegiem
Zbliża się okres nazywany potocznie okresem trzech ogrodników oraz zimną Zośką.
- Gdy ludzie mówią o zimnych ogrodnikach, często mają na myśli napływy powietrza zaczynające się jeszcze nad Oceanem Arktycznym i obszarami nad którymi zalega lód - mówi Szymon Malinowski z Instytutu Geofizyki Uniwersytetu Warszawskiego.
- Chłodniejszy okres w maju przyjdzie trochę wcześniej. Nadchodzą cztery najchłodniejsze dni od poniedziałku do czwartku. Wtorek będzie najzimniejszy. Na wschodzie kraju mogą wystąpić opady deszczu ze śniegiem - tłumaczy Maja Popielarska.
We wtorkową noc temperatura spadnie
Najzimniej będzie w nocy z wtorku na środę, termometry pokażą nawet -5 stopni. - To nie jest przymrozek, tylko jest już mróz, bo to jest na wysokości dwóch metrów, czyli przy gruncie będzie coraz zimniej. Właściciele ogrodów szykować muszą okrycia dla wrażliwszych roślin - ostrzega Popielarska.
W najbliższym czasie należy wstrzymać się z sadzeniem i zadbać o okrywanie roślin, z powodu niesprzyjającej pogody.
Co wpływa na anomalie pogodowe?
W ubiegłym roku Francuzi odczuli skutki mrozów. W samej Szampanii zbiory były mniejsze o 20 procent w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Według Mai Popielarskiej duży wpływ na pogodę może mieć zjawisko El Ninio, które szczególnie dało o sobie znać w Ameryce Południowej. Powstały osuwiska i intensywne ulewy w Peru.
- Ziemia jest naczyniem połączonym. Jeżeli coś się dzieje na drugiej półkuli to przekłada się to na pogodę w Europie - dodaje.
Według fizyka atmosfery prof. Szymona Malinowskiego - deszczowa pogoda nie oznacza, że w atmosferze dzieje się coś nadzwyczajnego. O tej porze mamy dużą zmienność warunków.
- Opady są wynikiem spotkania się nad Polską dwóch mas powietrza. Jedna z nich jest sucha, druga z kolei zawiera bardzo dużo wody i napłynęła do nas już jakiś czas temu. Dodatkowo znajduje się ona na froncie - czyli na granicy dwóch mas powietrza o różnej temperaturze. Na tej granicy z kolei łatwo dochodzi do kondensacji pary wodnej - tłumaczy.
- Wilgotne powietrze nad Polskę przyniósł bardzo długi pas powietrza, który sięgał niskich szerokości geograficznych na Atlantyku. To jego siła ma największy wpływ na polską pogodę w maju. Teraz jest on średnio silny - mówi profesor Malinowski.
Zobacz całą rozmowę z Mają Popielarską:
Autor: wd/aw / Źródło: TVN24, PAP