Wulkan Ubinas od kilku dni pokazuje swoją moc. Na przestrzeni tygodnia zarejestrowano jego cztery erupcje. Wniesiono żółty alert. Utworzyły się spływy błotne, które zagrażają pobliskim mieszkańcom.
16 kwietnia o poranku wulkan Ubinas w Peru dał o sobie znać. Do erupcji doszło około godziny 8 czasu lokalnego i trwała sześć minut. W powietrze wydostały się masy popiołu i dymu, które wzbiły się na wysokość 1800 metrów nad kraterem. Popiół rozprzestrzenił się na obszary w promieniu 15 kilometrów od aktywnego stożka. Ze względu na północno-zachodni wiatr, osadził się przede wszystkim w okolicy miasta Ubinas oraz Anascapa.
Stożek znajduje się w rejonie Moquegua na południu Peru.
Aktywny tydzień
Film smug dymu nagrał narodowy Instytut Geofizyki, który bezustannie czuwa nad wulkanem. Zarejestrowano także dwie erupcje dzień wcześniej, czyli 15 kwietnia. Specjaliści ogłosili wtedy żółty alert w okolicy wulkanu. Pierwszy wybuch miał miejsce w godzinach porannych. Słup dymu sięgnął 3800 metrów. Drugą erupcję zanotowano w godzinach popołudniowych, kiedy to popiół wzbił się na wysokość 1500 metrów.
Lawiny błotne
Po czwartkowej erupcji wulkan aż cztery razy wykazywał aktywność w ostatnich 8 dniach. Erupcja sprzed trzech dni połączyła się z lokalnymi roztopami i spowodowała ogromne spływy błota. Służby geologiczne zlecają lokalnej społecznośi nosić maski i gogle, które chronią przed popiołem.
W związku z trudną sytuacją w pobliża aktywnego stożka ewakuowano tysiące mieszkańców.
Dawniej uśpiony
Wulkan staje się coraz bardzie aktywny od września 2013 roku. Wcześniej przez około 40 lat nie wykazywał żadnych oznak do niepokoju.
Autor: AD/mk / Źródło: peruthisweek.com, weather.com,Reuters TV
Źródło zdjęcia głównego: NASA