Wydrze rodzeństwo, które w pobliżu drogi znalazł turysta, wróciło na wolność. Wypuścili je leśnicy z Nadleśnictwa Srokowo (województwo warmińsko-mazurskie) po upewnieniu się, że młode sobie poradzą.
W poniedziałek, 18 lipca do Nadleśnictwa Srokowo turysta przyniósł młode wydry. Mężczyzna znalazł je na drodze, przez co doszedł do przekonania, że młode zostały porzucone bądź ich rodzice zginęli.
Łakome i samodzielne
Uzgodniono, że należy sprawdzić, czy młode są na tyle samodzielne, by poradziły sobie w naturalnym środowisku. Leśnicy ze Srokowa skonsultowali to z Lechem Serwotką, leśniczym leśnictwa Napromek, przy którym jest prowadzony Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Dzikich. Wydry dostały do leśników świeże ryby, które zostały natychmiast zjedzone.
To utwierdziło leśników w przekonaniu, że wydry powinny być jak najszybciej wypuszczone na wolność. Pracownicy Służby Leśnej wybrali najbardziej dogodne do uwolnienia miejsce, czyli Kanał Mazurski w leśnictwie Jezioro.
Częściowo chronione pływaki
Wydra europejska (Lutra lutra) to gatunek drapieżnego ssaka z rodziny łasicowatych. Doskonale pływa w jego menu najczęściej występują ryby, drobne gryzonie czy ptactwo wodne. W Polsce jest to gatunek objęty ochroną częściową, z wyjątkiem osobników występujących na obszarze stawów rybnych.
Pracownicy Lasów Państwowych apelują, aby próby pomocy dzikim zwierzętom były podejmowane wyłącznie po upewnieniu się, że jej potrzebują. Najlepiej przed podjęciem pomocy skonsultować się z fachowcem, lekarzem weterynarii bądź leśnikiem.
Zapach człowieka pozostawiony na ciele dzikiego zwierzęcia powoduje odrzucenie przez rodzica. Zazwyczaj opiekun oddala się od młodych w celu zdobycia pokarmu.
- Przypominamy, iż wejście w posiadanie i przetrzymywanie dzikiej zwierzyny jest prawem zabronione - dodają leśnicy.
Autor: msb/map / Źródło: lasy.gov.pl
Źródło zdjęcia głównego: fot. Zenon Piotrowicz