W Tatrach w czwartek wzrosło zagrożenie lawinowe. Obecnie obowiązuje czwarty - w pięciostopniowej, rosnącej skali - stopień zagrożenia lawinowego. W Bieszczadach i Karkonoszach także jest niebezpiecznie.
Dyżurny Wysokogórskiego Obserwatorium Meteorologicznego na Kasprowym Wierchu powiedział, że warunki na szczytach są fatalne. Wiatr wieje tam z prędkością do 60 km na godzinę. Miejscami utworzyły się potężne zaspy. Cały czas pada śnieg, a widzialność sięga najwyżej 30 m.
Czwarty stopień zagrożenia lawinowego
Na Kasprowym Wierchu pokrywa śnieżna ma już 165 centymetrów. Śnieg cały czas sypie, a temperatura wynosi -16 st. C. Rośnie też zagrożenie lawinowe - obecnie obowiązuje czwarty stopień.
Komunikat Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego podaje, że czwarty stopień zagrożenia lawinowego oznacza, że pokrywa śnieżna jest słabo związana na większości stromych stoków. Wyzwolenie lawiny jest prawdopodobne na licznych stromych stokach przy niewielkim obciążeniu. Możliwe jest samorzutne schodzenie licznych średnich oraz dużych lawin.
Warunki do wędrówek są zdecydowanie niekorzystne. Poruszanie się w górach jest obecnie bardzo niebezpieczne, dlatego amatorzy wycieczek wysokogórskich powinni odłożyć wyprawy dopóki warunki pogodowe nie będą sprzyjające.
Każdy, kto wybiera się w teren, powinien trzymać się granic średnio stromych stoków oraz brać pod uwagę zasięg lawin z wyżej położonych obszarów.
W środę potężna lawina samorzutnie zeszła z rejonu Przełęczy Krzyżne. Na lawinisko wyruszyło kilkudziesięciu ratowników TOPR, ale po weryfikacji okazało się, że nie ma tam osób poszkodowanych. W Beskidzie Żywieckim z kolei ratownicy GOPR ewakuowali ze szlaku dwoje turystów, którzy po całodziennym brnięciu w śniegu opadli z sił i wieczorem schronili się w szałasie pasterskim.
Niebezpiecznie w Bieszczadach
- Zagrożenie lawinowe występuje w miejscach, gdzie silny wiatr odłożył większe ilości śniegu i uformował tak zwane deski śnieżne. Dotyczy to głównie stromych stoków, zagłębień terenowych oraz miejsc za przełamaniami terenu - powiedział w czwartek ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Paweł Szopa.
Nawet dwa metry śniegu
Ratownik podał, że w Bieszczadach w ciągu ostatniej doby spadło średnio około 35 centymetrów śniegu. - Leży średnio od 75 centymetrów śniegu w bieszczadzkich dolinach do 95 centymetrów na Połoninie Wetlińskiej. Miejscami pokrywa śnieżna wynosi nawet dwa metry - mówił ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR.
Rano na Połoninie Wetlińskiej temperatura sięgała -11 stopni Celsjusza. Natomiast w położonych niżej Cisnej i Ustrzykach Górnych odnotowano -6 st. C. - W górnych partiach Bieszczad widoczność nie przekracza 30 metrów. W dolinach widać do jednego kilometra - zauważył Szopa.
- Ograniczona widoczność, silny wiatr oraz nieprzetarte oraz zasypane szlaki górskie sprawiają, że w Bieszczadach i Beskidzie Niskim warunki turystyczne są trudne - ostrzegł ratownik dyżurny.
Komunikat GOPR
W komunikacie bieszczadzkiej grupy GOPR czytamy, że w górach panują częściowo niekorzystne warunki. Szlaki turystyczne są nieprzetarte, a poruszanie się wymaga umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego. Kluczowy jest również odpowiedni wybór trasy, szczególnie na wszystkich stromych stokach oraz na stokach średnio stromych.
Śniegu będzie jeszcze więcej, ponieważ na kolejne dni prognozowane są dalsze opady.
Autor: kw/map / Źródło: PAP, TOPR, GOPR
Źródło zdjęcia głównego: tvn24