Na Śnieżce wiało z prędkością prawie 200 km/h. Polska w "niżowo-wyżowych kleszczach"

Najbliższe dni zapowiadają się wietrznie i deszczowo
Tomasz Wasilewski o kształtujących obecną pogodę niżach i wyżach
Źródło: TVN Meteo
Prezenter i meteorolog TVN Meteo Tomasz Wasilewski w sobotnim "Wstajesz i weekend" wyjaśniał, co powoduje, że w środku grudnia nie dość, że śniegu brak, to i mrozu nie ma w ogóle. Zwrócił uwagę na trzech głównych dyrygentów pogody - niż nad Skandynawią, wyż na południowym zachodzie Europy oraz przesuwające się masy ciepłego powietrza na południe od łańcuchów polskich gór.

- Obecnie mamy taką sytuację, że pogodę w Północnej i w Środkowej Europie kształtuje ogromny niż znajdujący się na północy, nad Skandynawią - zaznacza Wasilewski.

Od niego, jak wyjaśnia, odchodzi front atmosferyczny "nanoszący" nad terytorium kraju spore ilości chłodnego i wilgotnego powietrza znad Morza Północnego.

Chłodne odepchnięcie

Chłodne masy o dodatniej temperaturze, oscylującej na poziomie 5 st. C, "wypychają" przesuwające się za południowymi granicami Polski ciepłe powietrze. Odnotowana w piątek (19 grudnia) temperatura 14 st. C we Wrocławiu to właśnie "sprawka" wspomnianego ciepła.

Pogodni dyktatorzy

Wasilewski podkreśla, że to nie koniec listy "pogodowych dyktatorów". Jednym z ważniejszych czynników, kształtujących aurę, jest zalegający na południowym zachodzie wyż.

Pomiędzy tymi ośrodkami barycznymi - wyżem nad południowo-zachodnią częścią Europy a niżem znad Skandynawii - różnica ciśnień skutkuje pojawieniem się silnego gradientu i strumienia wiatru. Jego prędkość w porywach sięgać będzie około 60-80 km/h, zaś w górach - nawet blisko 200 km/h. Na Śnieżce wiatromierze już w nocy z piątku na sobotę zarejestrowały prędkość rzędu 198 km/h.

Co po świętach?

- Po świętach jeden z niżów, które teraz (tj. w sobotę 20 grudnia - red.) są daleko na północy, znajdzie się blisko Polski - zapowiada Wasilewski. - Być może to będzie Bałtyk, być może Litwa albo kraje położone nad Bałtykiem - dodaje.

Prezenter i synoptyk prognozuje, że zbliżenie się do Polski niżu nastąpi około 27 grudnia. I dodaje, że jeśli to rzeczywiście się zdarzy, jeśli zacznie napływać to powietrze z północy, niewykluczone, że temperatury dzienne spadną poniżej 0 st. C, do około -2, -3 st. C i zacznie prószyć śnieg.

Autor: mb/kt / Źródło: TVN Meteo

Czytaj także: