Zima zaatakowała Hiszpanię z całą siłą. Na Kontakt 24 otrzymujemy zdjęcia i nagrania ze stolicy kraju i okolic sparaliżowanych przez, jak twierdzą tamtejsi meteorolodzy, największe opady śniegu w tym wieku. "Nie działa transport publiczny. Władze zachęcają do pozostania w domu. Ulice są nieprzejezdne" - relacjonuje jeden z internautów.
Za rekordowe opady śniegu w stołecznym regionie Hiszpanii odpowiedzialna jest burza Filomena. Według meteorologów spadło od 20 do 50 centymetrów śniegu.
Jak stwierdził w piątek Ruben del Campo, rzecznik Państwowej Agencji Meteorologicznej (AEMET) prawdopodobnie musielibyśmy cofnąć się do lutego 1984 roku lub marca 1971, aby znaleźć podobne precedensy.
W sobotę w odśnieżaniu kilkuset krajowych dróg pomaga wojsko oraz żandarmeria. Przez zablokowane śniegiem drogi wielu kierowców utknęło w korkach. Nie kursują pociągi, odwołano także kilkadziesiąt lotów. Na terenie środkowej i wschodniej Hiszpanii w sobotę prawie 30 tysięcy odbiorców było bez prądu. W stolicy zamknięto parki czy ośrodki kulturalne.
Zdjęcia pokazywane przez agencje fotograficzne wyglądają niczym z Syberii, a nie południa Europy. Relacje z zasypanej stolicy kraju oraz okolic otrzymujemy także na Kontakt 24.
"Mieszkamy tu od 10 lat i śnieg padał raz przez dwie godziny"
"W naszej dzielnicy ulice na razie nie są odśnieżane, miasto stoi praktycznie, tylko nieliczni piesi chodzą po ulicach, niektórzy ludzie utknęli w autach na autostradach i siedzą w autach po 15 godzin bez wody i jedzenia" - napisał Reporter 24 o nicku Pan Kuba z dystryktu Madrytu Hortaleza. Jak dodał, "mieszkamy tu od 10 lat i śnieg padał raz przez dwie godziny w marcu 2017 roku i od razu się roztapiał".
Internauta adren1 relacjonował: "Od czwartku nieprzerwanie pada śnieg. Nie działa transport publiczny. Władze zachęcają do pozostania w domu. Ulice są nieprzejezdne".
Autor: ps / Źródło: Kontakt 24, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24/Pan Kuba