Włoskiemu weterynarzowi powierzono niezwykłą misję. Ma polecieć do Kolumbii i zająć się hipopotamami, które należały kiedyś do barona narkotykowego Pabla Escobara. Po jego śmierci wydostały się na wolność, grasują po okolicy i zagrażają ludziom. Są też uważane za "bombę ekologiczną".
O specjalnej misji lekarza weterynarii Giuliana Ravasia poinformował włoski dziennik "Corriere della Sera". Doktor wraz ze swym zespołem musi odnaleźć żyjące na wolności hipopotamy z dawnego prywatnego zoo Pablo Escobara, podać im narkozę i wysterylizować.
"Bomba ekologiczna"
Magnat narkotykowy, założyciel osławionego kartelu z Medellin, na swych włościach prowadził prywatne zoo. Po jego śmierci w grudniu 1993 roku i przejęciu przez władze posiadłości Hacienda Napoles, większość zwierząt trafiła do innych ogrodów. Nie dotyczyło to hipopotamów. Jak tłumaczono, ich transport powodowałby zbyt duże problemy logistyczne i koszty.
Zwierzęta wydostały się na wolność. Zdziczały, mnożą się i stanowią "bombę ekologiczną" oraz coraz większe zagrożenie dla miejscowej ludności. Liczebność ich stada szacuje się na 80 do 120 osobników.
Miały zostać zabite
Władze Kolumbii miały w planach wybicie "kokainowych hipciów" - jak ochrzciły je media - ale wywołało to protesty aktywistów. Trwają przymiarki do innego, bardziej humanitarnego wyjścia z sytuacji. I tu właśnie zaczyna się misja doktora Ravasio.
Jak twierdzi włoska gazeta, to jeden z niewielu na świecie weterynarzy, który ma doświadczenie w zajmowaniu się tymi potężnymi zwierzętami. Zaledwie dwa tygodnie temu uśpił do operacji dwutonowego hipopotama.
Ataki hipopotamów na ludzi
Doktor Ravasio zdaje sobie sprawę, że obecnie stado liczy kilkadziesiąt zwierząt i poważnie zagraża ekosystemowi w Kolumbii oraz wielu wioskom, gdzie dochodzi do ataków tych ssaków na ludzi.
Jak podkreślają eksperci, hipopotamy szybko się rozmnażają i do 2030 roku stado może liczyć nawet tysiąc osobników, jeśli nie zostanie to powstrzymane.
- Innym rozwiązaniem byłoby zabicie, ale to nie jest już brane pod uwagę. Naród kolumbijski adoptował te ssaki i dlatego byłby to okrutny wybór - powiedział lekarz, nazywany "usypiaczem hipopotamów".
W misji w Ameryce Południowej towarzyszyć mu będzie pięciu anestezjologów.
Autor: anw//rzw / Źródło: PAP, BBC News