Na terenie Portugalii trwa usuwanie strat spowodowanych przez nawałnice, które przeszły w nocy z niedzieli na poniedziałek. Z powodu działalności porywistych wiatrów rannych zostało kilkanaście osób. Jedna z nich bardzo ciężko.
Konstrukcja głównego portu lotniczego regionu Algarve nie wytrzymała huraganowych wiatrów, które nad ranem przeszły nad Portugalią. Zawaliła się część dachu. Rannych zostało co najmniej pięć osób, z czego większość to personel naziemny.
- Podmuch wiatru, jaki uderzył w lotnisko, był niespotykanie silny. W jego efekcie runęła część dachu, przykrywająca stanowiska odpraw. Rannych zostało czterech pracowników personelu naziemnego oraz jeden pasażer - poinformował Rui Oliveira, rzecznik spółki ANA, obsługującej portugalskie porty lotnicze.
Lokalne władze zapewniły, że postarają się oto, aby port lotniczy działał już po południu.
Huraganowy wiatr i podtopienia
Silne wiatry, a także intensywne opady deszczu doprowadziły również do kilku kolizji na autostradach i drogach krajowych. Duże straty odnotowano też w regionie Alentejo, na południu kraju, przede wszystkim w pobliżu miast Evora i Beja. Huraganowe wiatry powaliły tam kilkadziesiąt drzew.
Z położonej w pobliżu Porto miejscowości Rio Tinto ewakuowano 15 osób, ponieważ do ich domów zaczęła wlewać się woda. - Jeden z mieszkańców został przetransportowany do szpitala z uwagi na objawy wychłodzenia ciała - poinformował burmistrz Rio Tinto.
W stolicy Portugalii, Lizbonie, straż pożarna wyjeżdżała do pomocy około 120 razy. Akcje ratunkowe polegały głównie na usuwaniu drzew z przygniecionych pojazdów oraz na wypompowywaniu wody z zalanych budynków. Dotychczas na ulicach miasta nie udało się przywrócić pełnego ruchu.
Dobry pretekst do napadów
Pod wodą znalazło się także wiele ulic Porto. Nad ranem w poniedziałek wystąpiły tam poważne utrudnienia w komunikacji.
Wichury stały się doskonałym pretekstem do dokonania rozbojów. Policja potwierdziła, że na terenie Porto odnotowano napady na posiadaczy luksusowych aut, z trudem poruszających się po zalanych ulicach. W trzech przypadkach napastnicy dotkliwie pobili właścicieli pojazdów, wyrzucili ich z samochodów i uciekli pojazdami z miejsca przestępstwa.
Autor: usa, map/ms//aq / Źródło: PAP, jn.pt