Mieszkańcy zachodniego Meksyku zmagają się z powodziami. W kilkunastu gminach jednego ze stanów ogłoszono stan wyjątkowy. Żywioł zabrał życie trzem osobom.
W 11 gminach w stanie Sinaloa na zachodzie Meksyku ogłoszono stan wyjątkowy w związku z powodziami, jakie w czwartek wywołały intensywne opady deszczu.
Powodzie zbierają żniwo
Dwie osoby zmarły w wyniku porażenia prądem, a jedna utonęła. W mieście Culiacán trzy kobiety uznawane są za zaginione po tym, jak porwał je strumień wody.
Opady deszczu były obfite. Miejscami w ciągu 24 godzin spadło 360 litrów wody na metr kwadratowy.
Ulice zamieniły się w rwące strumienie wody, zatapiając samochody. W akcji ratunkowej pomagają żołnierze. Władze stanu Sinaloa poinformowały w czwartek wieczorem, że ponad dwa tysiące ludzi zostało ewakuowanych. Otwarto też 13 schronisk, w których mogą schronić się mieszkańcy terenów zagrożonych zalaniem.
W kolejnych dniach spodziewane są burze, które także mogą być gwałtowne.
Autor: dd/map / Źródło: kwtx.com, Reuters, washingtonpost.com