W piątek po południu burze pojawiły się na linii od Mazur po Małopolskę i powoli sunęły na wschód. Wieczorem najbardziej aktywne były na pograniczu Mazowsza i Lubelszczyzny. W nocy komórki burzowe mają wygasać, ale w sobotę wrócą nad Polskę.
Wieczorem, o godzinie 20.30, burze na pograniczu Mazowsza i Lubelszczyzny ułożyły się w wyraźną strefę rozciągajacą sie na linii Kałuszyn, Skórzec, Siedlce, Łocice, Janów Podlaski, Biała Podlaska po Terespol i Sławatycze.
Tam zjawiska mają umiarkowane i duże natężenie. W czasie burzy może spaść ok. 20-40 l/m kw.
Burze idą na wschód
Wcześniej w piątkowe popołudnie grzmiało w pasie od Mazur po Małopolskę.
- Komórki burzowe przemieszczają sie na wschód bardzo powoli. - To dość specyficzny front w ciągu 24 godzin pokonał tylko 200 km - mówiła wówczas meteorolog Arleta Unton-Pyziołek.
Wieczorem komórki burzowe przemieszczały sie na północny-wschód, w stronę sokołowa Podlaskiego, Siemiatycz i Czeremchy.
Jeśli jesteś w miejscu, gdzie szaleją burze wyślij nam zdjęcia piorunów królujacych na niebie na Kontakt Meteo.
Autor: ar/rs / Źródło: TVN Meteo