Władze Argentyny i Chile ogłosiły stan zagrożenia w związku z podwyższonym poziomem aktywności sejsmicznej w rejonie wulkanu Copahue na granicy tych dwóch państw. Zdaniem władz, chmura popiołu wydobywająca się z wulkanu stanowi zagrożenie dla miejscowej ludności.
Wulkan Copahue od soboty emituje duże ilości gazów i pyłu. Władze Argentyny i Chile ustanowiły więc pomarańczowy poziom zagrożenia. Podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców okolicznych wiosek.
Ogłoszono też zagrożenie dla ruchu lotniczego w okolicy Andów.
Przerażenie mieszkańców
- Jesteśmy przerażeni. Nie wiemy, co z nami będzie, co stanie się z naszym dobytkiem. Ta część gór, w której mieszkamy, jest odizolowana od reszty świata - agencji Reutera mówił mieszkaniec jednej z wiosek, Jaime Crespo.
Kilka dymiących kraterów
Copahue, którego wysokość wynosi trzy tysiące metrów, to wulkan składający się z kilku kraterów rozsianych na obszarze o średnicy prawie dwóch kilometrów. Znajduje się on na styku prowincji Biobio w Chile oraz Neuquen w Argentynie.
Ostatnia erupcja Copahue miała miejsce w 2000 roku.
Autor: adsz/ŁUD / Źródło: Reuters TV