Ile czasu koronawirus zostanie z nami? Pierwszy przypadek zakażenia SARS-CoV-2 potwierdzono w Polsce 4 marca. - Przebieg epidemii jest u nas wolniejszy, ale być może będzie dłuższy - mówiła we "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 profesor Maria Gańczak, epidemiolog.
- To nowa epidemia, nowy patogen, w związku z tym bardzo trudno jest szacować, jak przebiegnie jej trajektoria. Możemy porównywać ten nasz polski scenariusz do tego, co działo się w Chinach, co dzieje się we Włoszech, w Hiszpanii, we Francji, które wyprzedzają nas, jeśli chodzi o początek epidemii - mówiła prof. Maria Gańczak, epidemiolog.
Dodała, że jeśli porównamy trajektorię polskiej krzywej epidemicznej z krzywymi wcześniej wymienionych krajów Europy Zachodniej, to jest ona bardziej spłaszczona. - To oznacza, że ten przebieg epidemii jest u nas wolniejszy, ale być może będzie dłuższy. Im bardziej spłaszczona jest krzywa epidemiczna, tym lepiej radzi sobie z tą ciągle wzrastającą liczbą pacjentów system ochrony zdrowia. Do tego w Polsce dążymy - mówiła epidemiolog.
Krzywa epidemiologiczna w Polsce
- W którym momencie jesteśmy? Jesteśmy jeszcze na krzywej wznoszącej. Wiemy, że te przyrosty zakażeń to przyrosty wykładnicze. Mieliśmy na początku po kilkanaście zakażeń notowanych w danym dniu, teraz mamy ich około 200-400. Jak będzie zachowywać się ta epidemia w najbliższych tygodniach? - Bardzo dużo zależy od nas samych - mówiła.
Poniższa krzywa przedstawia dwa warianty rozwoju epidemii według amerykańskich Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC). Widać, że choć działania zapobiegawcze powodują, iż epidemia rozkłada się na dłuższy okres, to jednak zachorowań jest mniej i jest to lepsze dla wydolności systemu służby zdrowia.
Jak długo potrwa epidemia?
- Są różne wersje, ponieważ są zakładane różne modele epidemiczne. To zależy, jak dany kraj napisze swój scenariusz - mówiła specjalistka. - Na pewno najbliższe tygodnie to będą jeszcze okresy wzrostu liczby zakażeń. Być może potem osiągniemy ten pik krzywej i wypłaszczenie tych zachorowań, tych zakażeń. Jak długo to będzie trwać? Czy to będą dni, czy to będą tygodnie? Naprawdę trudno jest powiedzieć. Mamy nadzieję, że nie będzie to trwać bardzo długo i po tym okresie plateau (płaskiego obszaru przebiegu krzywej) zacznie ta liczba zakażeń spadać - dodała.
Zdaniem prof. Gańczak epidemia może powoli zacząć wygasać w Polsce mniej więcej na początku lipca. Jednak nie oznacza to, że pożegnamy się z nią na zawsze. - Być może ona po okresie kilkunastu tygodni, kilku miesięcy, w miarę dobrej kontroli nad nowym przyrostem zakażeń, objawi się znowu na jesieni - dodała.
Koronawirus a Wielkanoc
- Mamy w tym tygodniu Święta Wielkanocne. Zwykle jest to okres spotkań rodzinnych. To okres, kiedy będzie nas kusić, aby być może gdzieś wyjechać, przemieścić się w inne części Polski, spotkać się z większą liczbą ludzi niż dotychczas. I właśnie wtedy oddziałujemy na ten scenariusz. Właśnie wtedy dochodzi do większej liczby kontaktów, a tym samym większej liczby zakażeń - tłumaczyła profesor Maria Gańczak. - W okresie poświątecznym zobaczymy, jak Polacy zdadzą egzamin ze społecznej odpowiedzialności - podkreśliła.
Posłuchaj całej rozmowy z profesor Marią Gańczak:
Autor: anw/aw / Źródło: tvn24