Północną część stanu Nowy Jork nawiedziły śnieżyce. W miasteczku Constableville spadło do 60 cm, w Altmar 45 cm białego puchu.
Śnieg w Buffalo
Zasypało także Buffalo, które 7 grudnia pobiło rekord braku pokrywy śnieżnej. Pierwszy raz warstwę mierzalnego śniegu odnotowano w piątek. Okres bez pokrywy śnieżnej trwał 255 dni. Lokalni synoptycy podają, że do końca tygodnia spadnie jeszcze tam do 30 cm białej powłoki.
Buffalo słynie z notorycznej pokrywy śnieżnej. Rok temu, podczas jednej ogromnej śnieżycy, miasto zasypało 213 cm białego puchu. Ludzie nie mogli się dostać do swoich samochodów, nie mówiąc już o jeździe nimi. Śnieg zasypał wejścia do domów.
Synoptycy zapowiadają odwilż
Obecnie nad północno-wschodnią częścią Stanów Zjednoczonych znajduje się chłodny front, który przyniósł śnieżyce i ochłodzenie. Mieszkańcy cieszą się z takiej pogody z racji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Jednak lokalni synoptycy studzą emocje, twierdząc, że w najbliższych dniach nadciągnie ocieplenie i śnieg najprawdopodobniej rozpuści się.
Efekt jezior
Śnieżyce spowodowane są przez tak zwany efekt jezior. Obszar stanu Nowy Jork zlokalizowany jest w niedużej odległości od Wielkich Jezior Północnoamerykańskich. Efekt ten powstaje na skutek zetknięcia się lodowatych mas powietrza z cieplejszą powierzchnią wody. Na skutek tego "spotkania" następuje gwałtowne parowanie, które tworzy chmury konwekcyjne, niosące ze sobą bardzo groźne zjawiska - śnieżyce i burze. Często powstają tak silne śnieżyce, że władze ogłaszają stan klęski żywiołowej.
Autor: AD/jap / Źródło: ENEX, Reuters TV, weather.com