Meksykański wulkan Popocatepetl wyrzucił pióropusz pyłu i popiołu wulkanicznego na wysokość 3 tys. metrów. To kolejna jego erupcja w ciągu dwóch tygodni. "Dymiąca góra" jest w tym roku bardzo aktywna.
Popocatepetl leżący południowy wschód od stolicy Meksyku, wybuchł w czwartek o godzinie 8:57 czasu lokalnego.
Krajowy Koordynator Ochrony Ludności Luis Felipe Puente poinformował na swoim koncie na Twitterze, że pióropusz popiołu i dymu wzrósł na 3 tys. metrów nad kraterem i skierował się na północny wschód.
En las últimas 24 h, el sistema de monitoreo del #Popocatépetl, identificó 141 exhalaciones de muy baja intensidad pic.twitter.com/2iYeFVSDqH
— Luis Felipe Puente (@LUISFELIPE_P) październik 29, 2015
Wzmożona aktywność po 1947 roku
Okres stałej, wzmożonej aktywności Popocatepetl nastąpił po 1947 roku. W 2000 roku, po tym, jak sejsmolodzy ostrzegli przed zbliżającą się erupcją, ewakuowano tysiące mieszkańców z miejscowości znajdujących się najbliżej wulkanu.
"Dymiąca góra"
Popocatepetl jest największym stratowulkanem w Meksyku i drugim pod względem wysokości szczytem w tym kraju - ma 5452 metry. Na jego zboczach zbudowano w XVI wieku klasztory, które od 1994 roku są wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Do dziś krąży legenda, że Popocatepetl był kiedyś wojownikiem zakochanym w księżniczce Iztaccíhuatl. Kiedy do ukochanej doszły fałszywe wieści, że jej mężczyzna zginął na polu walki, ta zmarła z miłości. Popocatepetl zabrał jej ciało i pochował w górach. Bogowie zlitowali się nad nieszczęśliwymi kochankami i zamienili ich w dymiące szczyty.
Nazwa wulkanu pochodzi z języka Azteków i oznacza właśnie "dymiącą górę".
Autor: mar/kka / Źródło: Reuters TV