Piękna pogoda sprzyja temu, by spotkać w lesie żmiję zygzakowatą. W okolicach Pułtuska pewien mężczyzna natrafił na niesamowity okaz - gad miał dwie głowy.
W lesie należącym do nadleśnictwa Pułtusk podczas spaceru pewien mężczyzna zauważył wygrzewającą się na piasku żmiję zygzakowatą. Gad przykuł jego uwagę, bo miał dwie głowy.
Niezwykła rzadkość
- Dwugłowe osobniki różnych gatunków węży były już wcześniej opisywane w literaturze - tłumaczył Lasom Państwowym doktor Andrzej Kruszewicz, dyrektor warszawskiego ogrodu zoologicznego. Według Kruszewicza ten osobnik dotknięty był policefalią, czyli stanem, w którym organizm ma jedno ciało, ale więcej niż jedną głowę.
Zjawisko policefalii występuje również u innych grup zwierząt, takich jak ptaki czy ssaki. Osobniki z dwiema głowami nie żyją jednak zbyt długo. Spotkanie takiego zwierzęcia to niezwykła rzadkość.
To zasługa pięknej pogody
Słoneczna pogoda sprzyja wężom i jaszczurkom w szukaniu miejsc, gdzie można znaleźć pokarm i schować się na zimę. Wtedy gady potrafią zakopać się w ziemi na głębokość od pół do nawet dwóch metrów.
Te bardzo pożyteczne zwierzęta, żywiące się m.in. gryzoniami, można spotkać podczas leśnych spacerów.
Na żmije zygzakowate należy jednak uważać. To jedyne jadowite węże w kraju. Polanki, podmokłe lasy, stosy kamieni na pograniczu pól i lasów, zwłaszcza w okolicach górzystych są ich ulubionym środowiskiem. Żmije lubią wygrzewać się na słońcu.
Leśnicy zalecają, żeby podczas wycieczek do lasu zakładać solidne, wysokie buty, które w zasadzie zabezpieczą nas przed ukąszeniami. Spotkanie z tym gatunkiem jest możliwe i trzeba zachować ostrożność.
Autor: dd/aw / Źródło: Lasy Państwowe, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Sylwester Podlaski/Lasy Państwowe