Prawie 140 ofiar śmiertelnych ma na swoim koncie mróz, który od końca grudnia nie odpuszcza północnym Indiom. Poza chłodem miejscami we znaki dają się także śnieg i mgła.
Do co najmniej 137 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych chłodu, jaki od końca grudnia panuje na północy Indii. W sobotę lokalne media podały, że 129 osób zmarło w stanie Uttar Pradesh, a kolejnych osiem osób straciło życie w stanach Hariana i Pendżab. Jeszcze w piątek informowano o 114 zmarłych z wychłodzenia - głównie bezdomnych, którzy nie mieli gdzie schronić się przed morderczym chłodem.
Delhi z zimna zamyka szkoły
Nad północ Indii zimno przynosi lodowaty, wiejący z północy wiatr. Sprawia on, że temperatura mocno spada. W nocy z piątku na sobotę w stołecznej metropolii odnotowano najniższą wartość tej zimy. Było to 2,7 st. C.
Poza tym zmagano się tam z uciążliwą mgłą, która wstrzymywała ruch drogowy, kolejowy i lotniczy. Przez słabą widzialność problemy z przylotem lub wylotem miało w piątek 50 samolotów.
Z kolei w czwartek temperatura maksymalna w Delhi wynosiła 12,7 st. C. To aż o 8 st. C mniej niż wynosi średnia. W najchłodniejszym momencie nocy termometry pokazały 4,4 st. C, a więc o 3 st. C mniej niż zazwyczaj.
Ze względu na chłód, lokalne władze zamknęły szkoły do 12 stycznia.
Śnieżny Dżammu i Kaszmir zimniejszy
To jednak nie w Delhi wystąpiły w ostatnim czasie najniższe wartości. W Kotlinie Kaszmirskiej, w mieście Śrinagar, w nocy z piątku na sobotę odnotowano tylko -4,3 st. C. Ponadto w stanie Dżammu i Kaszmir, gdzie leży Kotlina Kaszmirska, napadało dużo śniegu. Zaspy zablokowały lokalne drogi.
- Chcieliśmy przejechać, jednak dowiedzieliśmy się, że to niemożliwe przez śnieg. Władze powinny zatrudnić więcej osób do odśnieżania - żalili się dziennikarzom serwisu topnews.in ludzie napotkani w dystrykcie Rajouri.
Jeszcze chłodniej było w innym mieście Dżammu i Kaszmiru, Gulmarg. Odnotowano tam jedynie -9,4 st. C.
Autor: map/rs / Źródło: topnews.in