Gdy Sonia Bienert Najduk zobaczyła się na zdjęciach zrobionych przez koleżankę, przeraziła się swoim stanem. Postanowiła zawalczyć o siebie, przechodząc na dietę i pokonując blokadę przed siłownią. Efekt? Waga niższa o ponad 20 kilogramów tłuszczu.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
Sonia Bienert Najduk to 30-letnia kobieta, która wygrała walkę o zdrowie i figurę. Matka dwójki dzieci opiekująca się ponadto swoim 11-letnim bratem zawsze na pierwszym miejscu stawiała najbliższych, zapominając o sobie.
"Przeraziłam się. Zaczęłam płakać"
- Miałam znajomą, która chciała mi zrobić zdjęcia - wspominała przełomowy w swoim życiu dzień bohaterka najnowszego odcinka programu "Schudnij jak ja". - Gdy zobaczyłam te zdjęcia, przeraziłam się. Zaczęłam płakać - przyznała. Właśnie wtedy dotarło do niej, do jakiego stanu doprowadziła swoje ciało. - Każdy ma w swoim życiu problemy. Ona swoje zajadała - przyznała jej przyjaciółka, Anna Grobosz.
- Urodziłam córkę zimą i siedziałam w domu, mało wychodziłam - wspominała. - Później miałam ciężki moment w życiu. Zmarła moja mama - dodała. Waga rosła, a wyrozumiali znajomi, przyzwyczajeni do jej tuszy, nie zwracali uwagi na stopniowo powiększające się ciało. Uśpioną czujność obudziły w ważącej 87 kg dopiero zdjęcia zrobione przez koleżankę.
Impulsy do działania
- W pewnym momencie uświadomiłam sobie, jak źle wyglądam. Nie miałam się w co ubrać, ubrania w rozmiarze XXL bywały za małe - przyznała.
Motywujące do zmiany było również zaproszenie na ślub przyjaciółki. - Chciałam na nim dobrze wyglądać - podkreśliła. I rozpoczęła żmudną walkę, najpierw na własną rękę. - Stwierdziłam, że sama sobie jednak nie poradzę - przyznała Sonia. Trafiła pod opiekę specjalistów, którzy doskonale ją wyczuli.
"Doprowadziła swój organizm do patologii"
- Była przestraszona, zagubiona, nie wiedziała, co ze sobą zrobić - opowiadał Kornel Wyciślik, trener który wziął Sonię pod swoje skrzydła. - Doprowadziła swój organizm do patologii - zaznaczył.
Wyciślik zaczął od odżywienia organizmu swojej podopiecznej poprzez dostarczenie mu odpowiednich ilości wszystkich mikro- i makroelementów. Dopiero gdy udało się osiągnąć sukces na talerzu, rozpoczęto walkę na siłowni.
"Z dnia na dzień czułam się lepiej"
- Z początku było mi ciężko, ale z dnia na dzień czułam się lepiej. Widziałam, że waga mi spada i że zmniejszam się objętościowo - przyznała.
- Zawzięła się w sobie i powiedziała, że musi osiągnąć swój cel - wspominała przyjaciółka bohaterki programu "Schudnij jak ja".
- Zmiana jedzenia potrafi bardzo dużo zdziałać - stwierdziła Sonia. Nauczyła się jeść o stałych porach, co przełożyło się na niższą wagę. Regularne treningi dodatkowo podkręcały metabolizm i rzeźbiły ciało. Ale na początku nie było łatwo.
- Miałam blokadę przed siłownią - przyznała Sonia. Udało jej się pokonać swoje lęki dzięki wsparciu koleżanki, która towarzyszyła jej na treningach. - Trenowała 3 razy w tygodniu po 20-30 minut - sprecyzował Wyciślik.
Styl życia, nie obowiązek
Do tej pory udało się Sonii schudnąć aż 22 kilogramy. To jednak prawdopodobnie nie koniec, ponieważ zdrowe odżywianie i regularny wysiłek fizyczny na siłowni stał się częścią jej życia, a ona sama nie wyobraża sobie zamiany przygotowanej ze świeżych składników frittaty na kebab z budki.
Autor: stella/map / Źródło: TVN Meteo Active
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo Active