Do Supraśla w województwie podlaskim przybył bóbr. Mieszkańcy miasta bardzo cieszą się z niespodziewanej wizyty i nawet nadali zwierzęciu imię - Bazyli. Zdaniem ekspertów to, że bóbr tak bardzo zbliża się do ludzi jest ewenementem.
Kilka dni temu zwierzę pojawiło się w Supraślu i szybko stało się atrakcją dla mieszkańców. Ludzie mogą je zobaczyć spacerując wzdłuż rzeki Supraśl.
- Szłam na spacer z dziećmi, spacerowaliśmy, zobaczyliśmy dziwny obiekt w wodzie. Przyjrzeliśmy się i okazało się, że to bóbr - mówi pani Katarzyna Kopeć, jedna z mieszkanek Supraśla.
"To nie jest normalne"
Choć mieszkańcy cieszą się z pojawienia się niezwykłego gościa, eksperci alarmują, że zwierzę nie zachowuje się normalnie, nie bojąc się ludzi.
- To nie jest normalne, jest to ewenement - mówi Jarosław Krawczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. - Bobry nie powinny tak blisko podchodzić. Są to zwierzęta bardzo płochliwe i w normalnych warunkach bóbr po prostu ucieka, jeżeli tylko zorientuje się, że albo jest obserwowany, albo ktoś przekracza jego granicę bezpieczeństwa, od razu się zanurza - dodaje.
Według relacji mieszkańców bóbr nic sobie nie robi z obecności ludzi i w spokoju je młode pędy roślin. Możliwe, że jest bardzo głodny i stąd wynika jego zachowanie. Zdaniem Krawczyka może być jednak chory.
- Moim zdaniem jest to bóbr, który powinien być obserwowany, z tego powodu, że może być na coś chory - mówi Krawczyk. - Jeżeli nadal będzie się ta sytuacja powtarzała i ten bóbr faktycznie będzie tak bardzo blisko podchodził do ludzi, warto się nad tym zastanowić i poprosić lekarza weterynarii - dodaje.
Bazyli - od klasztoru
Zwierzę cieszy się dużą popularnością i dostało nawet imię - Bazyli - od klasztoru bazylianów, który znajduje się w Supraślu. Mieszkańcy spacerując w pobliżu lokalnej rzeki rozglądają się w poszukiwaniu bobra. Krawczyk radzi jednak, by zostawić zwierzę w spokoju.
- Jest to zwierzę, które nie powinno przebywać z ludźmi, ono najlepiej i najbezpieczniej czuje się w naturze i tam je pozostawmy - mówi rzecznik RDLP w Białymstoku.
Autor: zupi/aw / Źródło: tvn24