Diabły tasmańskie urodziły się w środowisku naturalnym na obszarze kontynentalnej Australii po raz pierwszy od trzech tysięcy lat - poinformowała pozarządowa organizacja Aussie Ark, która prowadzi projekt reintrodukcji tych zagrożonych wyginięciem ssaków. Na świat przyszło siedem osobników.
Diabły tasmańskie (Sarcophilus harrisii), które swoją nazwę zawdzięczają charakterystycznemu piskowi, zniknęły z kontynentalnej Australii trzy tysiące lat temu, głównie przez to, że padały ofiarą dingo - inwazyjnego gatunku wywodzącego się z Azji Południowo-Wschodniej.
Do ubiegłego roku zwierzęta te zamieszkiwały tylko australijską wyspę Tasmania. W październiku na wolność w kontynentalnej części kraju wypuszczono 26 osobników. W środę organizacja pozarządowa Aussie Ark, która prowadzi projekt reintrodukcji tych ssaków poinformowała, że na świat przyszło tam siedem diabłów.
Zagrożony gatunek
W 2008 roku diabeł tasmański został wpisany na listę zagrożonych gatunków Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody.
Szacuje się, że na wolności żyje mniej niż 25 tysięcy diabłów. W latach 90. było ich 150 tys., ale populację zwierząt znacznie zmniejszył rak pyska.
Projekt Aussie Ark, w którym uczestniczą też organizacje Global Wildlife Conservation i Wild Ark, oprócz reintrodukcji diabłów tasmańskich ma również na celu przywrócenie australijskiego ekosystemu, który uległ zmianom po przybyciu brytyjskich osadników pod koniec XVIII wieku.
Autor: ps / Źródło: Reuters, tvnmeteo.pl