- O tej porze nad Atlantykiem rozwija się potężny niż o imieniu Klaus. W tej chwili pod jego wpływem znajdują się Islandia, Wielka Brytania i Niderlandy – opisuje Arleta Unton-Pyziołek. – Polska ciągle pozostaje pod wpływem wyżu Tessina, który ma swoje centrum nad Rosją – dodaje.

Jak to wygląda?

To właśnie Tessina zapewnia nam słoneczną pogodę we wtorek. Niestety, już w środę jej miejsce zajmie Klaus. – To potężny niż. Niesie ze sobą bardzo silny wiatr, deszcz, a przede wszystkim chłód – zaznacza synoptyk.

Co przyniesie?

Silny wiatr do Polski wkroczy już dzisiaj. Nad północno-zachodnią Polską wiatr będzie wiał nawet do 70 km/h. To i tak lepiej niż w Islandii i na Wyspach Brytyjskich, gdzie wiatr osiąga ponad 100 km/h.

Oprócz tego będziemy musieli zmierzyć się z chłodem. Za dwie doby ciepło wycofa się z Polski i zawita wilgotne powietrze polarno-morskie. - Nie będzie tak ostre jak w ostatnich kilku dniach, kiedy mieliśmy napływ arktycznego powietrza, ale rano możemy spodziewać się przymrozków – pociesza Arleta Unton-Pyziołek.

Klaus zafunduje nam też deszcz. W całej Polsce możemy spodziewać się przelotnych i ciągłych opadów deszczu. Na południu, w górach i na terenach podgórskich spadnie nie tylko deszcz, ale też śnieg.

Trochę angielskiej pogody

- Do niedzieli musimy być przygotowani na prawdziwą angielską pogodę. Będzie szaro, ponuro i zimno. Ale od nowego tygodnia aura się poprawi. I wtedy już końca października utrzyma się słoneczna, ładna pogoda. Ochłodzenie przyjdzie wraz z początkiem listopada – podsumowuje synoptyk.

Poniżej można zobaczyć satelitarny widok na Europę. Na północy widać niż Klaus, bezchmurne niebo nad Polską to skutek wyżu Tessina:

Autor: //aq / Źródło: TVN Meteo