W dzisiejszych czasach jesteśmy wręcz zapędzani na siłownię. Okazuje się jednak, że największym problemem wciąż jest powszechna niechęć do sportu i wynikające z tego konsekwencje.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
Żyjemy w czasach, w których mamy ogromny wybór usług mających na celu poprawę naszego zdrowia i formy.
Przypuszczenia a fakty
Można więc przypuszczać, że społeczeństwo kraju rozwiniętego prędzej się przetrenuje, niż obrośnie tłuszczem.
Tymczasem, jak alarmują eksperci ze stowarzyszeń medyczno-sportowych, największym zagrożeniem jest fakt, że w codzienności większości z nas aktywności fizycznej jest zdecydowanie za mało lub nie ma jej wcale.
Wiele za niewiele
Lekarze podkreślają, że śladowa nawet aktywność fizyczna przynosi korzyści zdrowotne, obniżając ryzyko wystąpienia chorób układu sercowo-naczyniowego. Regularne treningi obniżają ryzyko przedwczesnej śmierci tym bardziej, im częściej je wykonujemy.
- Zwykłe, proste ćwiczenia dają bardzo dużo. Intensywność samego treningu jest tutaj nieistotna - podkreślał dr Valentin Fuste, naczelny magazynu "Journal of the American College of Cardiology".
Ryzykowne skrajności
- Ryzykujemy swoim zdrowiem jedynie wtedy, kiedy zupełnie nie ćwiczymy albo gdy z dnia na dzień zaczynamy bardzo ciężko trenować bez jakiegokolwiek wcześniejszego przygotowania - podkreślił naczelny.
Według przeprowadzanych ankiet połowa np. amerykańskiego społeczeństwa stosuje się do rekomendacji i przez 150 minut tygodniowo trenuje umiarkowanie.
Szukając odpowiedzi
Opublikowane w magazynie stanowisko jest wspólną analizą ekspertów wchodzących w skład Amerykańskiego Stowarzyszenia Sportów Kardiologicznych (ang. American College of Cardiology Sports) i Rady Wysiłku Kardiologicznego (ang. Exercise Cardiology Council). Zastanawiali się nad wynikami najnowszych badań, które analizowały, jakie ilości i stopnie intensywności treningów aerobowych są najkorzystniejsze dla układu sercowo-naczyniowego.
Badacze zgłębili temat po rosnącej w ostatnich trzech dekadach popularności sportów wytrzymałościowych. Nie było do tego czasu odpowiedzi na pytanie, czy nie obciążają one nadmiernie serca.
Co za dużo to niezdrowo
Po analizie wielu badań, wspólnym stanowiskiem jest podtrzymanie, że minimalna ilość ruchu gwarantuje znaczące obniżenie ryzyka chorób serca u każdego.
Ale kilka badań wzbudziło obawę środowiska. Ich wyniki sugerują, że trenując coraz więcej, od pewnego momentu zwiększa się ryzyko wystąpienia problemów. Jednak brak jednoznacznych dowodów sugerujących ewentualny limit, jakiego by nie należało przekraczać, oraz ilość pozytywów płynących z intensywnego i często wykonywanego treningu aerobowego przeważa nad ilością negatywów.
Dwie strony medalu
- Media łatwo podchwyciły hasło jakoby intensywne ćwiczenia uszkadzały serce, nie kłopocząc się o rozwinięcie tej myśli - zauważył dr Michael Scott Emery zasiadający w obu radach. - Odwracają tym samym uwagę od najważniejszego: od faktu, że aktywność fizyczna to doskonała profilaktyka zapobiegająca wystąpieniu choroby oraz skuteczna forma rehabilitacji, pomagająca wrócić do zdrowia po wystąpieniu choroby - podkreślił dr Emery.
Pacjentom po zawale serca ćwiczenia mogą wręcz ocalić życie, chociaż jedynie 62 proc. z nich jest kierowanych na rehabilitację kardiologiczną po wypisie ze szpitala. Jej elementem jest właśnie wysiłek fizyczny o różnym stopniu, ponieważ powoduje wzrost stężenia "dobrego" cholesterolu (HDL) i obniża niekorzystny (LDL) oraz ilość trójglicerydów. Niestety średnio na zajęcia dociera jedynie około 23 proc. kierowanych pacjentów. Jeszcze mniej, bo zaledwie 5,4 proc. osób rehabilitację kończy.
Trenuj na zdrowie
- Wszystkie dostępne dowody dowodzą, że lekarze powinni niemalże nakazywać swoim pacjentom ruch - podkreślił dr Emery. - Aktywność fizyczna powoduje, że jesteśmy zdrowsi i powinna być nieodłącznym elementem życia na każdym jego etapie, od wczesnego dzieciństwa po późną starość - zaznaczył.
Autor: stella/mab / Źródło: science daily
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock