Cyklon Helene, przed którym meteorolodzy już od kilku dni ostrzegają Meksykanów, w piątkowy wieczór stał się burzą tropikalną. Jeszcze w sobotę nadciągnie nad ląd, gdzie przez około 36 godzin może przyczyniać się m.in. do powodzi i osunięć ziemi.
Amerykańskie Narodowe Centrum Huraganów (National Hurricane Center) ogłosiło, że w piątek wieczorem cyklon z zachodniej części Zatoki Meksykańskiej przybrał na sile i stał się burzą tropikalną Helene. Póki co towarzyszący Helene wiatr wieje z prędkością około 65 km/h. Z biegiem dnia ta wartość będzie wzrastać.
Zrobi się niebezpiecznie
Jak prognozują meteorolodzy, poruszająca się na północny zachód Helene znajdzie się nad samym Meksykiem już w sobotnie popołudnie bądź wieczór. Tuż po tym jak dotrze nad ląd zacznie słabnąć, jednak wciąż będzie niebezpieczna dla mieszkańców wybrzeża.
Przez około 36 godzin Helene będzie przynosić intensywne opady deszczu nad pasmo Barra de Nautla-La Cruz. Meteorolodzy ostrzegają, że mogą one przyczynić się do podtopień, osunięć ziemi, a także podniesienia się poziomu wód przybrzeżnych nawet o kilkadziesiąt centymetrów.
Autor: map/rs / Źródło: accuweather.com