Trzy euro za wejście na plażę - tyle będą płacić mieszkańcy Świnoujścia za skorzystanie z terenów należących do sąsiednich kurortów położonych na niemieckiej części wyspy Uznam. Dotąd zameldowanie w Świnoujściu gwarantowało darmowy dostęp do plaż.
Jeden z niemieckich turystów, mieszkaniec miasta Anklam, podał do sądu przepis, który umożliwiał mieszkańcom Świnoujścia swobodne korzystanie z niemieckich nadmorskich terenów. Poczuł się dyskryminowany - on, za każdym razem kiedy przekraczał granicę, musiał uiszczać tzw. opłatę klimatyczną. Sąd w Greifswaldzie przyznał mu rację. Według niemieckich władz nie jest zgodne z prawem, żeby obdarzać przywilejem wyłącznie miejscowych.
Polakom się nie podoba
Ani mieszkańcom, ani turystom nie podoba się, że za pobyt na niemieckiej stronie trzeba płacić, i to aż 3 euro. Nie zdają sobie jednak sprawy z tego, że Niemcy też płacą za pobyt w Świnoujściu.
- Do Świnoujścia przyjechałyśmy wczoraj. Myślałyśmy o tym, żeby wybrać się na stronę niemiecką, ale 3 euro to za dużo jak na opłatę uzdrowiskową. To samo, za darmo, mamy tutaj. To samo morze, to samo powietrze - mówi reporterce TVN24 turystka.
- Tak samo powinni płacić Niemcy - słychać głosy innych oburzonych plażowiczów.
Dobra wola ze stron władz
Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia, interweniował u władz niemieckich.
- Obie strony wykazują dobra wolę, ponieważ burmistrz Heringsdorfu to nasz wielki przyjaciel. Jednak w tej chwili jest on zobowiązany przestrzegać wyroku - mówi Żmurkiewicz.
Autor: map//aq / Źródło: tvn24