Archeolodzy odkryli na terenie Pompejów okazałą łaźnię. Eksperci sugerują, że to prawdopodobnie największy kompleks kąpielowy w prywatnym domu na terenie tego starożytnego miasta zniszczonego przez erupcję Wezuwiusza. Jak zauważają, odkrycie rzuca nowe światło na mroczną stronę starożytnych Rzymian.
Grupa archeologów badająca Pompeje w sierpniu 2024 roku poinformowała o odkryciu szczątków kobiety i mężczyzny w sypialni jednego z domów. Wokół kobiety, którą znaleziono na łóżku, leżała starożytna biżuteria, w tym kolczyki oraz złote, srebrne i brązowe monety, mężczyzna leżał zaś przy nogach łóżka. Archeolodzy ustalili, że para szukała schronienia przed erupcją wulkanu. "Pokój został wybrany na schronienie przez dwie osoby. Czekały tam na koniec opadu pumeksu, który stopniowo wypełniał otwarte przestrzenie w reszcie ich domu przez wiele godzin" - informowali archeolodzy w oświadczeniu.
Jak podał w piątek portal BBC, badania odkrytych szkieletów pozwoliły ustalić, że kobieta w chwili śmierci miała od 35 do 50 lat, natomiast mężczyzna prawdopodobnie był nastolatkiem. Mimo młodego wieku jego kości nosiły ślady sugerujące, że znajdował się niżej na drabinie społecznej, być może nawet był niewolnikiem. Kości i zęby kobiety były w dobrym stanie. - Mogła być żoną właściciela domu albo pomocnicą opiekującą się żoną, nie wiemy tego - podkreśliła dr Sophie Hay, cytowana przez brytyjskiego publicznego nadawcę.
Odkrycie, które "zdarza się raz na sto lat"
To właśnie na terenie wspomnianego domu archeolodzy odkryli okazałą prywatną łaźnię, a w niej kilka pomieszczeń wypełnionych dziełami sztuki, do tego okazały basen. Dziennikarze brytyjskiej redakcji byli pierwszymi, którym pokazano odkryty kompleks.
- To prawdopodobnie największy kompleks kąpielowy w prywatnym domu w Pompejach - powiedział BBC dr Gabriel Zuchtriegel, dyrektor parku archeologicznego na terenie pozostałości antycznego miasta. Jak dodaje, miejsce wygląda "jakby ludzie opuścili je zaledwie przed chwilą".
Dr Hay ocenia, że to odkrycie, które "zdarza się raz na sto lat". Jak zauważyła, nowe ustalenia rzucają też światło na mroczną stronę starożytnych Rzymian. Dlaczego? Pomieszczenie, w którym odpoczywali przedstawiciele elit, sąsiadowało z kotłownią. Wysokie temperatury sprawiały, że panujące tu warunki musiały być "nieznośne" dla niewolników - wskazują badacze. - Wyraźny kontrast między życiem niewolników a życiem bardzo, bardzo bogatych jest najbardziej uderzającym elementem tych wykopalisk - powiedziała BBC dr Hay.
Brytyjski portal podaje, że wykopaliska w tym miejscu zakończą się w ciągu najbliższych tygodni, ale archeolodzy wciąż dokonują nowych odkryć. - Każdy dzień tutaj jest niespodzianką - stwierdziła dr Anna Onesti, kierująca wykopaliskami. - Czasami rano przychodzę do pracy, spodziewając się, że to będzie normalny dzień, po czym odkrywam, że znaleźliśmy coś wyjątkowego - dodała. Pomieszczenia odkryte przez archeologów docelowo mają zostać otwarte dla zwiedzających.
Odkrycia w Pompejach
W Pompejach żyło około 20 tysięcy mieszkańców, gdy w 79 r. n. e. miasto zostało przysypane popiołem i pokryte lawą po wybuchu wulkanu Wezuwiusz. Archeolodzy wciąż dokonują odkryć na terenie zniszczonego miasta. W ubiegłym roku odnaleźli między innymi doskonale zachowane freski, na których widać sceny z mitologii greckiej. Odkrycia dokonano na murach przestronnego pomieszczenia, które - według ekspertów - pełniło funkcję sali bankietowej. Jak pisze BBC jedna trzecia starożytnego miasta jest nadal ukryta pod pozostałościami po wybuchu.
Źródło: BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ARCHAEOLOGICAL PARK OF POMPEII / HANDOUT