Grupa archeologów badająca Pompeje odkryła nowe szczątki dwóch ofiar erupcji wulkanu sprzed niemal 2000 lat. Wraz ze szkieletami kobiety i mężczyzny znaleziono starożytną biżuterię.
Na szczątki natrafiono w trakcie ostatnich wykopalisk w Dziewiątym Regionie Pompejów. Wcześniej odkryto tam między innymi piekarnię, remontowany dom oraz pokoje ozdobione drobnymi rysunkami. Szkielety znajdywały się w sypialni jednego z domów.
Kobietę znaleziono leżącą na łóżku. Wokół niej było mnóstwo starożytnej biżuterii, w tym: kolczyki oraz złote, srebrne i brązowe monety. Mężczyzna leżał przy nogach łóżka.
Uwięzieni w środku
Archeolodzy uważają, że para szukała schronienia przed erupcją wulkanu w małej sypialni ich domu.
"Pokój został wybrany na schronienie przez dwie osoby. Czekały tam na koniec opadu pumeksu, który stopniowo wypełniał otwarte przestrzenie w reszcie ich domu przez wiele godzin" - przekazali archeolodzy w oświadczeniu.
Materiał wulkaniczny nie wdarł się do sypialni, ale para została w niej uwięziona. Eksperci twierdzą, że ofiary zginęły z powodu przysypania.
Coraz mniej tajemnic
Badacze podkreślają, że takie odkrycia dostarczają kluczowych informacji o mieszkańcach starożytnych Pompejów. Dzięki temu grupy ekspertów mogą zrekonstruować ostatnie chwile ich życia przed katastrofą.
W Pompejach żyło około 20 000 mieszkańców, gdy w 79 r. n. e. miasto zostało przysypane popiołem i lawą po wybuchu wulkanu Wezuwiusz.
Źródło: Reuters, CNN
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ARCHAEOLOGICAL PARK OF POMPEII / HANDOUT