Na Zatoce Gdańskiej (woj. pomorskie) w okolicy ujścia Wisły zatonął jacht z siedmioosobową załogą. W akcji ratunkowej brała udział Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa. Udało się bezpiecznie przetransportować na brzeg wszystkie osoby. Trzy z nich miały hipotermię, jedna doznała urazu głowy.
Do zdarzenia doszło w czwartek (14 września) w godzinach popołudniowych. Jak podała w mediach społecznościowych Brzegowa Stacja Ratownicza Świbno, po godzinie 17, ratownicy zostali zadysponowani w rejon rezerwatu Mewia Łacha.
"Ze zgłoszenia wynikało, że w wodzie znajdują się cztery osoby w kamizelkach ratunkowych. Do akcji wyruszyła łódź R13, która odnalazła siedem osób. Byli to członkowie załogi dziewięciometrowego jachtu, który chwilę wcześniej zatonął w rejonie ujścia Wisły" - przekazano.
Są poszkodowani
Rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (SAR) Rafał Goeck przekazał PAP, że trzy osoby miały znaczną hipotermię, a jedna osoba doznała urazu głowy. - Wszyscy zostali bezpiecznie przetransportowani na brzeg - poinformował.
Jak informuje Brzegowa Stacja Ratownicza Świbno, jednostka zatonęła wskutek zalania przez fale, ponieważ na wodzie panowały bardzo trudne warunki pogodowe.
"Do akcji oprócz naszej jednostki zostały zadysponowane liczne zastępy straży pożarnej z Gdańska i powiatu nowodworskiego oraz ZRM" - podano.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Żuławy TV