Bóle brzucha, wymioty i podwyższona temperatura - z takimi objawami do kościerskiego szpitala trafiło 30 osób. Wszystkie przyjechały na kolonie do ośrodka we Wdzydzach Kiszewskich na Pomorzu. Sanepid wstępnie podejrzewa, że to zatrucie wywołane przez gronkowca. Trwają kontrole. Inspektorzy czekają na wyniki badań.
24 dzieci z malborskiego domu dziecka (w wieku 10-16 lat) wraz z 6 opiekunami pojechało na wakacyjny turnus do ośrodka we Wdzydzach Kiszewskich (woj. pomorskie).
We wtorek wieczorem uczestnicy kolonii zaczęli się źle czuć. Dokuczały im ból brzucha, wymioty oraz wysoka temperatura. Do Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie trafiło 30 osób.
- Po pierwszych badaniach zdecydowaliśmy się pozostawić na oddziale sześcioro dzieci. Kolejnych sześcioro wysłaliśmy do placówki w Kartuzach, troje do Malborka. 15 osób, w tym sześcioro dorosłych, pojechało do szpitala zakaźnego w Gdańsku - informuje Marzena Barton, dyrektor ds. pielęgniarstwa w kościerskim szpitalu.
Jak twierdzi Barton, stan dzieci jest stabilny i powoli się poprawia. Do środy ze szpitali wypisano 6 osób.
- Na razie czekamy na wyniki badań. Trudno powiedzieć, co było przyczyną zatruć - komentuje jedna z pracowniczek domu dziecka.
To gronkowiec?
Sprawą zajmuje się kościerski sanepid.
- Pobraliśmy próbki jedzenia. Nie było ich dużo, bo menu nie zawierało zbyt wiele dań, w których używano produktów garmażeryjnych - tłumaczy Grażyna Greinke, powiatowy inspektor sanitarny.
Inspektorzy pobrali także próbki sanitarne z kuchni, w której przygotowywano posiłki. Jeszcze dzisiaj chcą przebadać pracowników, którzy przygotowywali posiłki. Do sanepidu docierają też szpitalne analizy. Tamtejsze laboratoria skupiły się na badaniach pod kątem salmonelli.
- Wstępnie mogę powiedzieć, że zewnętrzne objawy wskazują na bakterie gronkowca, ale to okaże się w poniedziałek, kiedy będziemy mieli wszystkie wyniki badań - wyjaśnia Greinke.
Pracownicy sanepidu chcą zakazać ośrodkowi przygotowywania i wydawania posiłków. Jak przyznała Greinke, już pracują nad taką decyzją. - To normalna procedura, kiedy istnieje niebezpieczeństwo kolejnych zatruć - dodaje.
Tutaj są Wdzydze Kiszewskie:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/mz / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: www.sxc.hu