Pan Piotr należy do armii ludzi, którzy żyją dzięki Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. 26 lat temu urodził się jako wcześniak i leżał pod inkubatorem zakupionym ze zbiórki WOŚP. Teraz sam jest wolontariuszem WOŚP w Szczecinie.
Trwa 31. Finał WOŚP. Wśród osób wspierających zbiórkę są także osoby, którym sprzęt zakupiony przez WOŚP uratował życie.
Taką osobą jest pan Piotr Ostrowski. 26 lat temu urodził się jako wcześniak. Ważył jedynie kilogram. Życie uratował mu wtedy inkubator zakupiony przez WOŚP. - Moje rokowania były wtedy bardzo niepomyślne - przyznaje mężczyzna.
Motor napędowy służby zdrowia
- To było bardzo ciężkie doświadczenie dla rodziców, dla całej rodziny. Zawsze jak jest finał WOŚP, to staramy się wspierać aktywnie wspierać, zbierać pieniądze, a potem, kiedy już byłem w takim wieku, że mogłem sam kwestować, to zacząłem to robić i tak trwa to od wielu lat - opowiada pan Piotr.
Dziś inkubatory w polskich szpitalach to norma, co jest także zasługą WOŚP. Zdaniem 26-latka "Orkiestra była motorem napędowym" służby zdrowia w Polsce.
31. Finał WOŚP odbywa się pod hasłem "Żyj zdrowo w zdrowym świecie". Zebrane środki zostaną przeznaczone na walkę z sepsą.
Transmisja 31. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy trwa w niedzielę od godziny 6 do północy na antenie TVN24 i w TVN24 GO. Relację na żywo można też śledzić w portalu tvn24.pl.
Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: tvn24