Sąd Rejonowy w Toruniu skazał 27-letniego Filipa K. na sześć lat pozbawienia wolności za śmiertelne potrącenie dwóch kobiet: matki i córki. Kobiety przechodziły prawidłowo przez jezdnię. Wyrok jest nieprawomocny.
Sześć lat więzienia i 12-letni zakaz prowadzenia pojazdów – taki wyrok usłyszał 27-letni kierowca. Potrącił na pasach 52-letnią kobietę i jej 18-letnią córkę. Obie kobiety zmarły.
Według biegłych, Filip K. nawet nie próbował hamować przed pasami i jechał z prędkością przynajmniej o 35 kilometrów na godzinę wyższą, niż dozwolona w tym miejscu.
Skazany ma też zapłacić rodzinie ofiar odszkodowanie w wysokości 60 tysięcy złotych.
"Tak bogaty katalog wykroczeń rzadko się zdarza"
Podczas uzasadnienia wyroku sędzia Krzysztof Dąbkiewicz podkreślał, iż, jak zeznali świadkowie, jeszcze przed potrąceniem kobiet, Filip K. jechał bardzo niebezpiecznie – z dużą prędkością, zmuszając inne auta do ucieczki na pobocze.
- Nie ulega wątpliwości, że oskarżony złamał zasady ruchu drogowego w sposób umyślny – mówił sędzia Dąbkiewicz. Jechał za szybko, nie ustąpił pierwszeństwa. Sędzia stwierdził, że bez wątpienia, gdyby oskarżony jechał prawidłowo, do wypadku by nie doszło.
Uzasadniając wysokość wyroku, sędzia Dąbkiewicz przypomniał, że Filip K. wcześniej był "blisko 40-krotnie karany" za wykroczenia drogowe. – Tak bogaty katalog wykroczeń rzadko się zdarza – stwierdził sędzia. Filip K. był także karany za inne przestępstwa – między innymi jeździł samochodem mimo odebranego prawa jazdy.
Zginęły na pasach
- Łagodniejsza kara przy tak bogatej kartotece (…) mogłaby przez oskarżonego zostać odebrana jako zwykłe pobłażanie. Permanentnie i stale łamał przepisy ruchu drogowego – uzasadniał Dąbkiewicz. Maksymalnie Filipowi K. groziło osiem lat więzienia.
Do wypadku doszło w sobotę 29 grudnia 2018 roku po godz. 19. Mężczyzna kierujący bmw potrącił kobiety na przejściu dla pieszych na ulicy Grudziądzkiej w Toruniu.
Jak informowała wówczas podinsp. Wioletta Dąbrowska z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu, to przejście nie ma sygnalizacji świetlnej. Kobiety były za połową pasów, kiedy zostały potrącone. 52-letnia matka i jej 18-letnia córka zmarły niedługo po przewiezieniu do szpitala.
Kierowca i piesze w momencie wypadku nie byli po wpływem alkoholu czy środków odurzających.
27-latek od początku przyznawał się do winy. Filip K. od dnia wypadku przebywał w areszcie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24