W Złotorii koło Torunia (woj. kujawsko-pomorskie) krowa uciekła gospodarzowi z pastwiska i wpadła do Drwęcy, a następnie do Wisły. W działaniach ratowniczych wzięli udział woprowcy oraz strażacy. Po trwającej około 40 minut akcji, zwierzę udało się wydostać na brzeg.
W niedzielę (4 czerwca) o 12.41 służby otrzymały zgłoszenie o krowie pływającej w Wiśle na wysokości ruin zamku krzyżackiego w Złotorii.
- Dostaliśmy wezwanie od wojewódzkiego centrum koordynacji ratownictwa wodnego o krowie, która wpadła do Wisły. Natychmiast udaliśmy się na miejsce. Na początku, krowa wyszła na brzeg, a następnie ponownie weszła do wody, dopłynęła do ujścia Drwęcy, i wypłynęła dalej na Wisłę - mówi Wojciech Lewko, prezes WOPR Toruń.
🚨Alarm‼️ 🕧Godzina 12.41 ➡️ OSP KSRG Złotoria została zadysponowana przez dyspozytora SK KM PSP Toruń na rzekę Wisłę na...
Posted by OSP KSRG Złotoria on Sunday, June 4, 2023
Krowa wydostała się na brzeg
Woprowcy wspólnie ze strażakami z OSP Złotoria przystąpili do działań. Po trwającej około 40 minut akcji zwierzę udało się wydostać na brzeg.
- Wspólnie ze strażakami wyciągnęliśmy ją na brzeg i przekazaliśmy właścicielowi. Krowa miała linę, do której była przypalowana. Złapaliśmy linę na łódkę, dopłynęliśmy do brzegu i krowa już później sama wyszła na brzeg - dodaje Wojciech Lewko.
Lewko jest wodniakiem już prawie 40 lat. Przyznaje jednak, że tego typu sytuacji doświadczył po raz pierwszy. - Zdarzały się sytuacje, kiedy asekurowaliśmy dzikie zwierzęta - sarny, dziki, ale coś takiego przytrafiło mi się po raz pierwszy. Ratujemy życie i zdrowie nie tylko ludzi, ale jak się okazuje również zwierząt - podsumowuje prezes toruńskiego WOPR-u.
Autorka/Autor: mm
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: WOPR Toruń