Trzej strażnicy miejscy ze Szczecinka (woj. zachodniopomorskie) zostali skazani przez sąd na kary więzienia w zawieszeniu za pobicie 20-latka podczas interwencji. Jednemu z nich groziło od roku do 10 lat pozbawienia wolności, dwóm pozostałym od 3 miesięcy do 5 lat.
Na początku października 2014 r., podczas interwencji straży miejskiej w Szczecinku, 20-letni chłopak miał zostać pobity za to, że nie miał dokumentów.
Najpoważniejsze zarzuty usłyszał w tej sprawie funkcjonariusz, który po interwencji został zwolniony dyscyplinarnie. - Zarzucono mu przekroczenie uprawnień, bezpodstawne pozbawienie wolności, stosowanie przemocy w celu otrzymania oświadczenia oraz spowodowanie obrażeń ciała do 7 dni. Za ten czyn grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności - mówił Jerzy Sajchta z Prokuratury Rejonowej w Szczecinku.
Dwóm pozostałym strażnikom, którzy byli przy zatrzymaniu 20-latka i nie reagowali na niewłaściwe zachowanie funkcjonariusza, z którym pełnili służbę, postawiono zrzuty bezpodstawnego pozbawienia wolności oraz niedopełnienia obowiązków służbowych. - Za te czyny grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - dodał Sajchta.
Strażnicy wini i z zakazem wykonywania zawodu
W poniedziałek sąd Rejonowy w Szczecinku zdecydował, że strażnicy są winni.
Grzegorz F. został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 3 lata próby. Tymoteusz B. na rok i 2 miesiące, a Łukasz P. na rok pozbawienia wolności - obaj w zawieszeniu na 2 lata próby. Zapłacą też grzywnę.
Dodatkowo mężczyźni muszą przeprosić poszkodowanego, a Grzegorz F. musi zapłacić 5 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Grzegorz F. wcześniej zwolniony dyscyplinarnie dostał też 8-letni zakaz wykonywania zawodu, pozostali oskarżeni mają zakaz wykonywania zawodu przez 5 lat.
Pobity pałką i skopany, bo nie miał dokumentów
Jak wynika z relacji poszkodowanego 20-latka, 3 października na pl. Wolności w Szczecinku został zatrzymany przez strażników miejskich. W czasie jazdy trzykrotnie pytali go czy podpisze zeznania. Kiedy odmawiał, za każdym razem mieli używać wobec niego gazu. Twierdzi również, że został pobity pałką i skopany.
Straż miejska twierdziła, że zatrzymany zakłócał porządek publiczny i ubliżał funkcjonariuszom, a podczas przewożenia radiowozem uderzał głową w ściany radiowozu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze