Na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie pojawił się wieniec nawiązujący do sytuacji migrantów na granicy polsko-białoruskiej. "Człowiek zmarł z zimna, głodu, pobicia na granicy białorusko-polskiej" - napisano na klepsydrze.
Wieniec został ustawiony pod Krzyżem Żelaznym, znajdującym się przy jednym z wejść na cmentarz. Co roku w uroczystość Wszystkich Świetnych palą się tam setki zniczy. Dołączona do niego tabliczka z napisem "Człowiek zmarł z zimna, głodu, pobicia na granicy białorusko-polskiej" odnosi się do kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, gdzie trwa stan wyjątkowy, a migranci próbujący przedostać się na terytorium Polski z Białorusi są często zawracani przez Straż Graniczną i przepychani z powrotem przez granicę w ramach tak zwanej procedury push-back.
- Przykro, że tak się dzieje - mówił w rozmowie z TVN24 pan Paweł, komentując wieniec z napisem "Człowiek zmarł z zimna, głodu, pobicia na granicy białorusko-polskiej" położony na szczecińskim cmentarzu.
- To walka polityczna, walka kosztem ludzi też - dodał pan Krzysztof.
Stan wyjątkowy przy granicy
Od 2 września na pasie przygranicznym obowiązuje stan wyjątkowy. Nie mają tam wstępu między innymi dziennikarze i aktywiści z organizacji pozarządowych. Wszystkie dostępne informacje pochodzą od Straży Granicznej i przedstawicieli władzy.
Stan wyjątkowy, początkowo wprowadzony na 30 dni, został przedłużony od 1 października o następne 60 dni. Według rządzących kryzys migracyjny na granicy jest spowodowany przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Działania Białorusi nazywają "wojną hybrydową wobec Polski".
Cmentarz Centralny w Szczecinie - historia
Cmentarz Centralny w Szczecinie jest największą nekropolią w Polsce i trzecią co do wielkości w Europie. Został zaplanowany jako wyjątkowe miejsce spoczynku. Cmentarz jest w całości wpisany do rejestru zabytków, jest na nim blisko 30 pomników pamięci i tablic. W kwaterze wojennej - między powstałym w 1967 roku charakterystycznym pomnikiem Braterstwa Broni autorstwa Sławomira Lewińskiego a fontanną - spoczywa 3012 żołnierzy radzieckich i 367 żołnierzy polskich.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24