Głosowanie w wyborach samorządowych odbędzie się dopiero za cztery tygodnie, ale 116 osób, które na Pomorzu chciały zostać radnymi, już teraz może się cieszyć z mandatu. Dokładnie w tylu okręgach zgłosił się zaledwie jeden kandydat na jedno miejsce. - W takich przypadkach wyborów się nie przeprowadza – informuje PKW. Jedną z takich gmin odwiedził reporter "Faktów" TVN Jan Błaszkowski.
Nie wszędzie trwa ostra kampania, przed przypadającymi na 16 listopada wyborami samorządowymi. Można się o tym przekonać w 30 gminach na Pomorzu, w których wybory częściowo są już rozstrzygnięte. Mandaty zdobyło tam aż 116 kandydatów na radnych, którzy w swoich okręgach wyborczych nie mają kontrkandydatów.
- Takie sytuacje się zdarzają i wtedy te mandaty obsadza się bez głosowania – wyjaśnia Irma Kul, komisarz wyborczy w Gdańsku.
12 z 15 radnych już wybranych
Pod tym względem rekord padł w Studzienicach, gdzie na 15 okręgów wyborczych, pojedynczy kandydaci zgłosili się w 12. Z tego powodu, wykorzystując kodeks wyborczy, termin na zgłaszanie kandydatur w gminie wydłużono do 13 października (kalendarz wyborczy dawał możliwość zgłaszania się kandydatów na radnych do 7 października). Apele jednak nie pomogły i tym samym 12 z 15 mandatów radnych zostało przyznanych jedynym kandydatom.
Są to: Monika Gierszewska, Karol Gostomczyk, Artur Pawelski, Artur Kobiella, Jolanta Pałubicka, Magdalena Lubańska, Maria Peplińska, Henryk Cybulski, Grzegorz Dąbrowski, Maciej Szok, Jarosław Łoza, Maria Suchta. – Mam satysfakcję, że ludzie są zadowoleni z tego, co robimy – komentuje Bogdan Ryś, obecny wójt gminy.
Jedyny kandydat na wójta
Bogdan Ryś ma jeszcze jeden, być może większy powód do zadowolenia, bo w wyborach na wójta gminy również jest jedynym kandydatem. To nie oznacza jednak, że już może cieszyć się z kolejnej kadencji.
- Z automatu nikt ani wójtem, ani burmistrzem, ani prezydentem miasta nie zostanie. Wygrywa ten, który zdobędzie więcej niż połowę wszystkich ważnych głosów. W sytuacji, gdy kandydat jest jeden, to on też musi uzyskać więcej niż połowę ważnych głosów – tłumaczy Irma Kul. - Jeśli wójta nie uda się wybrać w wyborach bezpośrednich wybierze go rada gminy - dodaje komisarz.
Dlatego wójt Studzienic, mimo braku kampanii wyborczej z prawdziwego zdarzenia, przedstawia obietnice i plany na kolejną kadencję. – Największe wyzwania dla nas to budowa oczyszczalni ścieków i sieci kanalizacyjnej oraz wykorzystanie środków unijnych na odnawialne źródła energii – wylicza Bogdan Ryś.
116 radnych wybranych
W województwie pomorskim, poza 12 osobami w gminie Studzienice, o mandat radnego nie musi się martwić także m.in.: 11 z 15 kandydatów z gminy Linia, 10 z 15 kandydatów z gminy Bobowo, 9 z 15 kandydatów z gminy Lipusz oraz 8 z 15 kandydatów w Lipuszu.
Łącznie w 30 gminach na Pomorzu wybory na radnych zakończyły się w 116 okręgach. Formalnie wszystkie te osoby zostaną radnymi po złożeniu przysięgi podczas pierwszej sesji przyszłej kadencji.
Tu znajduje się gmina Studzienice:
Autor: Jan Błaszkowski /md/b / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN