Cyberatak zmusił JLR do wyłączenia pod koniec sierpnia sieci informatycznych. Wstrzymano także pracę fabryk w Solihull, Halewood i Wolverhampton.
Rosną obawy, że niektórzy dostawcy, w szczególności mniejsze firmy, które polegają wyłącznie na zamówieniach od JLR, mogą zbankrutować bez dodatkowego wsparcia.
W trzech brytyjskich zakładach, których działalność wstrzymano, produkcja przekraczała tysiąc samochodów dziennie.
Rozważane formy pomocy
Obecnie trwa dochodzenie w sprawie cyberataku na JLR, który, jak się szacuje, kosztuje firmę co najmniej 50 milionów funtów tygodniowo.
Firma potwierdziła w tym tygodniu, że jej fabryki nie wznowią działalności co najmniej do 1 października, ale według niektórych doniesień zakłócenia w produkcji mogą potrwać nawet do listopada.
Związki zawodowe wezwały do wprowadzenia systemu postojowego na wzór tego z czasów COVID-19, ale ministrowie odrzucili ten pomysł, biorąc pod uwagę jego koszt - poinformowały BBC źródła.
Inną rozważaną opcją są pożyczki gwarantowane przez administrację centralną, jednak jest to rozwiązanie niechętnie widziane przez firmy.
Na stole jest także zakup przez rząd części produkowanych przez dostawców, aby utrzymać ich w działalności, dopóki linie produkcyjne JLR nie wznowią pracy, jednak - jak wskazuje BBC - wiązałoby się to ze znacznymi wyzwaniami logistycznymi.
Ryzyko bankructw
Eksperci branżowi zgadzają się, że brak działania stwarza ryzyko, że firmy z łańcucha dostaw JRL, zatrudniające dziesiątki tysięcy pracowników, staną w obliczu bankructwa.
We wtorek po raz pierwszy od ataku hakerów minister ds. biznesu i handlu oraz minister ds. przemysłu odwiedzili West Midlands, gdzie zlokalizowane są zakłady w Solihull i Wolverhampton, aby spotkać się z przedstawicielami JLR i współpracujących z producentem mniejszych firm.
Szef resortu przemysłu Chris McDonald stwierdził wówczas, że jest "naprawdę ważne, abyśmy nie narzucali rozwiązań przedsiębiorstwom, ale byśmy z nimi współpracowali".
Brytyjski rząd informował, że ministrowie omówili we wtorek "skutki ataku cybernetycznego oraz kwestię wznowienia produkcji przez JRL".
W swoim ostatnim oświadczeniu Jaguar Land Rover stwierdził: "Nadal skupiamy się na wspieraniu naszych klientów, dostawców, współpracowników i naszych dealerów, którzy pozostają otwarci".
Od czasu ataku JLR otrzymuje wsparcie od Narodowego Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC) i Krajowej Agencji ds. Przestępczości (NCA).
Autorka/Autor: /dap
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: balipadma / Shutterstock