Doba wyrusza na wyprawę przez Atlantyk. "Urodziny chcę spędzić w domu"

Doba: obiecałem żonie, że wrócę do domu
Doba: obiecałem żonie, że wrócę
Źródło: tvn24

Aleksander Doba, podróżnik z Polic, w czwartek wylatuje do Stanów Zjednoczonych. Na początku maja ma zamiar wypłynąć w kolejną podróż swojego życia. Przez cztery miesiące chce kajakiem przepłynąć Atlantyk.

Ta wyprawa ma być najtrudniejsza w jego życiu. Podróżnik podkreśla – podróż życia zawsze jest przede mną i znów podnosi sobie poprzeczkę.

Przez kapryśne wody

Tym razem chce z Nowego Jorku przepłynąć do Lizbony północną trasą przez Atlantyk. Przez cztery miesiące będzie zupełnie sam na środku oceanu. – Będę się śpieszył, żeby kolejne urodziny spędzić w domu – żartuje. 9 września Doba skończy 71 lat.

Jak podkreśla, jest przygotowany na dużo trudniejsze warunki pogodowe niż te, z którymi miał do czynienia dotychczas. – Na razie najdłużej sztorm męczył mnie przez trzy dni, a fale miały około 9 metrów. Teraz może być ciekawiej – twierdzi. Chce przeciąć północne, zimniejsze wody Atlantyku, znane ze swojej kapryśności.

Na razie nieznana jest dokładna data startu wyprawy. – W najbliższy czwartek wylatuję do Nowego Jorku. 1 maja statkiem dopłynie tam kajak. Kilka dni będę potrzebował na przygotowania, zapakowanie prowiantu, a potem wszystko zależy od pogody – opowiada.

Obietnica dana żonie

Podróżnik będzie czekał na północno-zachodnie wiatry, by jak najszybciej oddalić się od lądu. Jak udowodniła poprzednia próba pokonania tego odcinka, jest to jeden z najbardziej newralgicznych momentów wyprawy – przy wypływaniu na pełne morze fale przewróciły i uszkodziły kajak pana Aleksandra.

Globtroter bardzo to przeżył i jak wciąż podkreśla: tegoroczna wyprawa to kontynuacja tej przerwanej w ubiegłym roku. Niestety, wtedy uszkodzone elementy i urządzenia w jednostce, zmusiły go do przerwania podróży.

- Jestem optymistą. W tym roku będzie inaczej – przekonuje policki wędrowiec i dodaje: obiecałem żonie, że wrócę i zamierzam dotrzymać obietnicy.

W ubiegłym roku tuż przed próbą przepłynięcia przez Atlantyk Aleksandra Dobę nagrał Reporter 24:

Usłyszał "sto lat" i ruszył na Atlantyk. Reporter 24 pożegnał Aleksandra Dobę

Usłyszał "sto lat" i ruszył na Atlantyk. Reporter 24 pożegnał Aleksandra Dobę

Autor: eŁKa//ec / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: