PiS, SLD, RP i grupa Wolny Elbląg, która doprowadziła do odwołania miejskich włodarzy, wystawią kandydatów na prezydenta w przyspieszonych wyborach w Elblągu. Decyzji w tej sprawie nie podjęła jeszcze PO, która po referendum straciła władzę w mieście.
Odwołany w niedzielnym referendum prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk jest politykiem Platformy Obywatelskiej, która dysponowała także większością mandatów w Radzie Miasta. Elbląska PO miała 13 radnych i mogła samodzielnie podejmować uchwały. Po pięciu radnych reprezentowało PiS i SLD, a dwóch lokalne ugrupowanie Dobry Samorząd.
Zagłosowali za odwołaniem
Referendum odbyło się na wniosek grupy Wolny Elbląg, która zarzucała lokalnym władzom niekompetencję, arogancję i utratę zaufania mieszkańców.
Do urn poszło ponad 24 proc. uprawnionych mieszkańców, którzy w zdecydowanej większości zagłosowali za odwołaniem władz miasta przed upływem kadencji.
- Inicjatorzy referendum zamierzają powołać ruch obywatelski, który wystawi kandydatów na radnych i prezydenta Elbląga w przyspieszonych wyborach – informuje pełnomocnik grupy Kazimierz Falkiewicz. - Chcemy zaprosić możliwie szeroki krąg ludzi, którzy nie uczestniczyli dotąd aktywnie w życiu miasta – tłumaczy. Jak dodaje, będą to osoby, które nie są związane układami partyjnymi.
Nie wiadomo, czy ponownie wystartuje
Rzeczniczka prezydenta Elbląga Anna Kleina tłumaczy, że Grzegorz Nowaczyk nie podjął jeszcze decyzji, czy będzie ubiegał się o ponowny wybór. W wydanym w poniedziałek oświadczeniu Nowaczyk stwierdził, że szanuje decyzję mieszkańców i składa urząd. Przypomniał rozpoczęte przez siebie inwestycje i wyzwania stojące przed miastem.
- Realizować je już będą nowi włodarze, którym, niezależnie od opcji politycznej, życzę powodzenia w realizacji tej trudnej misji - napisał.
Dotychczasowy przewodniczący rady miejskiej i wiceszef powiatowych struktur PO Jerzy Wcisła ocenia, że jest za wcześnie, aby przesądzać, czy jego partia wystawi w przyspieszonych wyborach kandydata na prezydenta. Jak dodaje, władze elbląskiej Platformy zbiorą się w najbliższych dniach, aby przedyskutować tę sprawę.
Dwie taktyki PO
Zdaniem Wcisły, elbląska PO ma do wyboru dwie taktyki. Może walczyć o odzyskanie władzy w mieście, żeby bronić realizowanego przez ostatnie dwa lata programu. Może też pogodzić się z oddaniem władzy, żeby udowodnić, że inicjatorzy referendum nie mają pomysłu na rozwiązanie miejskich problemów.
- Sam czuję się zniechęcony i nie mam ochoty startować w przyspieszonych wyborach – tłumaczy.
PiS, SLD, RP wystawią kandydatów
O zamiarze wystawienia kandydata na prezydenta poinformował szef elbląskiego PiS Jerzy Wilk.
Podobną deklarację złożył szef SLD w tym mieście Janusz Nowak. Obaj zastrzegli jednak, że kandydatury muszą zostać wskazane przez struktury partyjne.
Także szef Ruchu Palikota w Elblągu Rafał Maszka tłumaczy, że to ugrupowanie zamierza wystawić własne listy kandydatów na radnych i prezydenta miasta.
Wieniec i szampan przy drzwiach
Zaraz po ogłoszeniu wyników referendum, w nocy z niedzieli na poniedziałek, Maszka i poseł RP Wojciech Penkalski pojawili się w miejskim ratuszu. Zostawili wieniec i butelkę szampana przed drzwiami gabinetu odwołanego prezydenta.
- Cieszyliśmy się, że to koniec rządów Platformy Obywatelskiej w naszym mieście. Jeśli kogoś tym uraziłem, to przepraszam - mówi Maszka. Zaprzecza opiniom pojawiającym się w lokalnych mediach, że za inicjatywą przeprowadzenia referendum stał miejscowy Ruch Palikota. Pełnomocnik grupy Wolny Elbląg Kazimierz Falkiewicz był kiedyś członkiem tej partii. Przewodniczący Miejskiej Komisji ds. Referendum Lech Kraśniański jest zastępcą Maszki w elbląskich strukturach RP.
- Wolny Elbląg to grupa w pełni obywatelska. Tworzyli ją zwykli mieszkańcy, którzy nie wierzą politykom i chcą normalności - zapewnia Maszka. Jak dodaje, lokalni działacze RP i PiS popierali jedynie działania tej grupy.
Do czasu rozpisania przez premiera przedterminowych wyborów obowiązki prezydenta Elbląga i Rady Miasta będzie pełnić osoba wyznaczona przez szefa rządu, którą wskaże wojewoda warmińsko-mazurski.
Przedterminowe wybory prezydenta i rady miasta muszą odbyć się nie później niż 90 dni od ogłoszenia wyników referendum.
Autor: aja/mz / Źródło: PAP, TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: UM Elbląg