Przez 12 lat czołg T-34/85 parkował przy posesji jednego z mieszkańców i stał się już symbolem Oliwy. Właściciel usunął go, bo... Zarząd Dróg i Zieleni chciał naliczać mu opłatę za postój. Mężczyzna wyjaśnia, że nie chodzi mu o pieniądze, ale o zasady. Swoje zasady mają również urzędnicy, którzy "nie chcą robić wyjątku", choć mieszkańcy nalegają, by czołg wrócił.
Dobrze znany mieszkańcom i turystom czołg przez 12 lat nikomu nie przeszkadzał. - Żadną tajemnicą nie było, że tu stoi. Nie zajmował chodnika ani jezdni, a raptem dostaję pismo, że stał nielegalnie – mówił Jerzy Janczukowicz znany trójmiejski kolekcjoner militariów i prezes gdańskiego Klubu Płetwonurków "Rekin".
Według Zarządu Dróg i Zieleni czołg stoi na pasie drogowym za co właściciel ma płacić rocznie 165 zł.
- Opłata za zajęcie pasa drogowego wynika z przepisów ustawowych i uchwał gminy. Nie jest niestety możliwe zwolnienie z tej opłaty jednej konkretnej osoby – tłumaczy Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska.
Nie kwestionują atrakcyjności czołgu
W specjalnym oświadczeniu ZDiZ stwierdza, że: „Nie było i nie jest wolą Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku kwestionowanie walorów ww. obiektu (czołgu - red.) jako atrakcji turystycznej”.
Również wiceprezydent Lisicki nie wyklucza przekazania „na dobrych warunkach jakiegoś gruntu w Oliwie” gdzie mógłby parkować T-34/85.- Sam czołg jako taki miastu absolutnie nie przeszkadza, wiemy że stał się lokalną atrakcją. I jestem przekonany, że udałoby się nam znaleźć i przekazać na jakichś dobrych warunkach kawałek gminnego gruntu w Oliwie, gdzie pan Janczukowicz mógłby czołg i inne niemniej ciekawe pojazdy eksponować – mówi Lisicki. - Pozostaje do ustalenia kwestia, na jakich zasadach, bo jeśli to ma być faktycznie atrakcja dla mieszkańców, a nie prywatny parking, to te pojazdy powinny być ogólnodostępne, ciekawie opisane i zaprezentowane - dodaje.
Właściciel czołgu jednak nie jest przekonany do propozycji miasta. - Jeśli z czynnej kolei elektrycznej złodzieje w ciągu nocy zdejmuję 500 metrów kabla, to co po tygodniu by zostało z tych wszystkich zbiorów? – pyta Janczukowicz. - Musiałbym tam rozbić namiot, zaopatrzyć w bejzbola i pilnować. To nieprzemyślana propozycja - tłumaczy.
„Czołg musi wrócić do Oliwy!”
W obronie symbolu gdańskiej Oliwy stanęli mieszkańcy i radni dzielnicy. Po prośbie skierowanej do Macieja Lisickiego, zastępcy prezydenta miasta Gdańska i ZDiZ w Gdańsku umożliwienie bezpłatnego postoju czołgu zdecydowali się założyć wydarzenie na jednym z portali społecznościowych pod hasłem „Czołg musi wrócić do Oliwy!”.
Po ponad 2 dniach akcję popiera prawie tysiąc osób.
Autor: ws//kv / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: oliwianie.pl