Samochód w rzece i kartka "kierowca żyje, policja wie". Policja nie wiedziała, szukają właściciela

Samochód porzucony w rzece w okolicy Barczewa
Porzucony samochód w rzece z tajemniczą kartką
Źródło: tvn24

Funkcjonariusze z Olsztyna szukają kierowcy i właściciela auta, które znaleziono w rzece w okolicy Barczewa (Warmińsko-Mazurskie). Na samochodzie nie było tablic rejestracyjnych, ale ktoś zostawił kartkę z informacją: "kierowca żyje, policja wie".

W minioną niedzielę mieszkaniec Starego Wrócikowa (Pomorze) zauważył, że płot okalający jego pole został zniszczony, a na ziemi widoczne są ślady opon. Po pewnym czasie dostrzegł, że w pobliskiej rzece Pisie częściowo zanurzony jest samochód marki Audi. Zadzwonił więc na numer alarmowy.

- Na miejscu zauważyliśmy samochód częściowo zanurzony w wodzie. Sprawdziliśmy, czy nie ma osób poszkodowanych. Nikogo w aucie nie było – relacjonuje nam Agnieszka Nagraba, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Barczewie.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Policja nie wiedziała

Na masce znaleziono kartkę w plastikowej koszulce przyklejoną taśmą. Na niej napisane było: "kierowca żyje, policja wie".

Karta zostawiona na aucie, którym ktoś wjechał do rzeki
Karta zostawiona na aucie, którym ktoś wjechał do rzeki
Źródło: OSP Barczewo

Okazało się jednak, że policja nic nie wiedziała. To właściciel ziemi pierwszy poinformował służby o nietypowym znalezisku. Strażacy wyciągnęli pojazd z wody, a policjanci rozpoczęli szukanie dowodów.

- Samochód nie miał tablic rejestracyjnych, ale ustaliliśmy, że to 23-letni pojazd, który nie miał aktualnych badań technicznych i ważnego ubezpieczenia – relacjonuje nam podkomisarz Rafał Prokopczyk z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.

W środku pojazdu znaleźli za to umowę kupna-sprzedaży, która wskazywałaby, że obecnym właścicielem powinien być 30-letni mieszkaniec Olsztyna. Teraz starają się dotrzeć do niego, by ustalić, kto kierował pojazdem i co właściwie się w Starym Wrócikowie stało.

Czytaj także: