Sąd podjął decyzję w sprawie mężczyzny, który w 2013 został zatrzymany przez policję za przekroczenie prędkości. Interwencja została sfilmowana, a nagranie stało się przebojem, bo funkcjonariusze długo nie mogli sobie poradzić z zatrzymanym. Jakub Szulc, sprawca całego zamieszania, będzie musiał teraz przeprosić policjantów i zapłacić 4 tys. złotych grzywny.
Sprawę zachowania kierowcy badał Sąd Rejonowy w Bytowie. Mężczyzna został oskarżony o zmuszenie funkcjonariuszy do zaniechania czynności i o naruszenie ich nietykalności.
- Mężczyźnie groziło za to do trzech lat więzienia. Początkowo przyznał się do winy, ale później wycofał się z tych zeznań. W związku z tym sprawa trafiła do sądu - powiedział Marcin Kiedrowicz z Prokuratury Rejonowej w Bytowie.
Podczas rozprawy sąd zdecydował warunkowo umorzyć postępowanie na dwa lata. Kierowca w ciągu miesiąca ma przeprosić pisemnie policjantów. Dodatkowo musi zapłacić 4 tys. zł grzywny. - Muszę się przyznać do tego, żeby to zakończyć - mówił Jakub Szulc.
Zatrzymali go po pościgu i szarpaninie
Sprawa dotyczy sytuacji z października 2013 roku. Policjanci z Bytowa próbowali zatrzymać kierowcę, który przekroczył prędkość o 19 km/h. Udało się to dopiero po pościgu. Sama interwencja policjantów pozostawiała jednak wiele do życzenia. Funkcjonariusze nie potrafili założyć mężczyźnie kajdanek, użyli gazu.
Interwencję policjantów nagrał syn mężczyzny i umieścił w internecie. Na filmie widać, jak funkcjonariusze nie mogą sobie poradzić z założeniem kajdanek mężczyźnie, szarpią się z nim. W końcu używają gazu i dzwonią po posiłki.
Interwencja zgodna z prawem
Sąd rejonowy, który badał sprawę nieudolnego zatrzymania kierowcy przez policjantów, orzekł, że interwencja bytowskich funkcjonariuszy była zgodna z prawem. Tym samym odrzucił skargę żony zatrzymanego mężczyzny. Kobieta uważała, że w czasie akcji bezprawnie użyto wobec niej gazu łzawiącego.
Jak tłumaczył wcześniej oficer prasowy bytowskiej policji Michał Gawroński, funkcjonariusze mogli użyć gazu, bo kobieta "zbliżała się do funkcjonariuszki z podniesioną ręką i z prawej strony, czyli tam, gdzie miała broń".
Tak dwoje policjantów próbowało zatrzymać mężczyznę:
Tu policjanci próbowali zatrzymać kierowcę:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze