Choć rano termometr wskazywał w Gdańsku minus 5 stopni Celsjusza, nie przeszkodziło to ratownikom WOPR w ćwiczeniach. Wyposażeni w specjalne kombinezony bez mrugnięcia wskoczyli do Bałtyku, aby "ratować" swojego kolegę, który udawał, że się topi.
Mimo że niewiele osób decyduje się na kąpiel o tej porze roku, ratownicy patrolują 24-kilometrowy pas wybrzeża przez cały rok.
W związku z tym w sobotę, WOPR-owcy jak co tydzień trenowali na plaży w gdańskim Brzeźnie. Ćwiczyli m.in. jak ratować osobę, pod którą zarwał się lód. Towarzyszył im Adam Kasprzyk, reporter TVN24.
– Z doświadczenia wiemy, że nasza obecność jest tutaj konieczna również zimą. Czasami ktoś wpadnie do wody, pod innym zarwie się lód. Ostatnio był też przypadek, że ktoś wskakiwał do morza z mola – opowiada Roman Rudzki, prezes gdańskiego WOPR. - Pomagamy też turystom, którzy spacerują po plaży i na okolicznych ścieżkach - dodaje.
Tutaj trenowali:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/b/kwoj / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze