Pięć lat więzienia grozi dwóm braciom z województwa mazowieckiego, którzy ukradli olej napędowy na stacji paliw w Nidzicy. Mężczyźni zostali zatrzymani kilkadziesiąt minut po kradzieży przez braci policjantów.
Wszystko rozegrało się w środę, kilkanaście minut po godzinie 17. Oficer dyżurny policji w Nidzicy odebrał zgłoszenie o kradzieży oleju napędowego ze stacji paliw w Nidzicy. Mężczyźni zatankowali paliwo za 570 złotych i odjechali nie uiszczając rachunku.Na miejsce od razu wysłał patrol policjantów.Jedni ścigali, drudzy blokowali- Pracownicy stacji wskazali funkcjonariuszom kierunek, w którym odjechali sprawcy kradzieży. O tym fakcie policjanci poinformowali oficera dyżurnego, natomiast sami podjęli pościg - relacjonuje Izabela Demska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Nidzicy.Dyżurny skontaktował się z policjantami w Działdowie. Ci na drodze w kierunku Nidzicy przygotowali blokadę. I właśnie na niej udało się im zatrzymać peugeota, którym poruszali się sprawcy kradzieży.Okazało się, że to bracia-bliźniacy z województwa mazowieckiego. - Funkcjonariusze zatrzymali ich i przekazali policjantom z Nidzicy. W trakcie przeszukania samochodu znaleziono plastikowe pojemniki z olejem napędowym w nienaruszonym stanie - wyjaśnia Demska.Mężczyźni przyznali się do zarzucanego im czynu. Zostaną im przedstawione zarzuty kradzieży. Za popełnione przestępstwo grożą im kary do 5 lat pozbawienia wolności.Jak się okazuje, nie było to jedyne rodzeństwo w akcji. W pościgu brali udział policjant z Nidzicy, a jego brat pracujący w jednostce w Działdowie stał z kolei na policyjnej blokadzie.
Autor: FC/gp / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Nidzica