Czternastu pływaków pokonało ekstremalny, ponad 18 kilometrowy dystans Zatoki Puckiej. Najszybszy z nich - Petar Stoychev z Bułgarii, przepłynął go w niespełna 4 godziny. Maraton zorganizowano po 35 latach przerwy.
BCT Gdynia Marathon nawiązuje do historii wyścigów pływackich na trasie Hel - Gdynia. Impreza organizowana jest po raz pierwszy od 35 lat. Podobne wyścigi organizowano w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych.
Do przepłynięcia 18 kilometrów
Trasa, którą pokonują zawodnicy między Helem, a Gdynią ma blisko 18 kilometrów długości. Wyścig ze względu na dystans zalicza się do jednych z najtrudniejszych na świecie, dlatego do udziału w nim zaproszeni zostali najlepsi pływacy świata. Jak zapewnią organizatorzy również data startu została dokładnie wybrana na dzień, kiedy będą najbardziej sprzyjające warunki atmosferyczne oraz termiczne wody.
Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu
- Wszystkim zawodnikom zapewnione zostaje zabezpieczenie jeden do jednego, co oznacza, że każdego z pływaków będzie ochraniała przydzielona na wyłączność łódź typu RIB – wyjaśnia Dagmara Łuczka, rzecznik prasowy BCT Gdynia Marathon. - Na każdym RIBie płynie sędzia Polskiego Związku Pływackiego, ratownik oraz trener zawodnika.
Wygrał jedynastokrony mistrz świata
3 godz. 53 min. wystarczyło, aby jeden z najbardziej utytułowanych zawodników świata w pływaniu na wodach otwartych - Petar Stoychev, jedenastokrotny mistrz świata, pokonał dystans ponad 18 km z Helu do Gdyni. Drugie miejsce zajął wybitny pływak z Australii Trent Grimsey, jako trzecia dopłynęła kobieta – Amerykanka Christine Jennings.
W puli nagród maratonu jest 28 tysięcy dolarów.
Autor: aja//ec / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Daniel Stenzel