Miały trafić do jednej rodziny, za oceanem zostały rozdzielone. Jedna z sióstr przeżyła koszmar

Źródło:
TVN24 Szczecin
Jedna z dziewczynek prawdopodobnie była wykorzystywana seksualnie
Jedna z dziewczynek prawdopodobnie była wykorzystywana seksualnie
tvn24
Jedna z dziewczynek prawdopodobnie była wykorzystywana seksualnie (materiał z 2017 roku)tvn24

Wraca sprawa sióstr spod Szczecina, które zostały adoptowane przez amerykańską rodzinę, a potem rozdzielone. Jedna z nich padła ofiarą przemocy domowej – amerykański sąd skazał w tej sprawie opiekuna dziewczynki na prawie 50 lat więzienia. Ukarana została także właścicielka amerykańskiej agencji adopcyjnej, która okłamała polskie odpowiedniczki o tym, że dziewczynki pozostaną w jednej rodzinie. Polska prokuratura prowadzi swoje śledztwo w sprawie handlu ludźmi i zatrzymała w tej sprawie kolejną już osobę – Wierę Z., obywatelkę Rumunii.

Tragiczna historia dwóch sióstr spod Szczecina zaczęła się w 2013 roku, gdy jedna z nich miała zaledwie roczek, a druga trzy latka. – Dziewczynki pochodziły z trudnej rodziny biologicznej, niewydolnej wychowawczo. Były bardzo zaniedbane, obciążone ryzykiem upośledzenia umysłowego – opowiadała dziennikarzom "Czarno na białym" TVN24 w 2017 roku Joanna Kawałko z Ośrodka Adopcyjnego Fundacji "Mam Dom".

Dziewczynki zostały odebrane rodzicom i rozpoczęły się poszukiwania dla nich domu. Polskie prawo nie pozwalało na ich rozdzielenie, a żadna z polskich rodzin nie chciała adoptować dwójki dzieci. Udało się taką rodzinę znaleźć dopiero w 2015 roku i to aż w Salt Lake City w Stanach Zjednoczonych.

Zgoda na adopcję

Rodzina, o której mowa, założyła wówczas nawet internetową zbiórkę pieniędzy, by nie rozdzielać sióstr. Opisali w niej, że agencja European Adoption Consultants skontaktowała się z nimi, informując, że dziewczynka, którą chcą adoptować, ma siostrę i wtedy mieli zdecydować, że wezmą obie dziewczynki.

- Rodzina przyjechała do Polski, poznała dzieci, mieszkała z dziewczynkami, psycholog z naszego ośrodka nadzorował, jak się ta więź między dziewczynkami a rodzicami kształtuje – przekazywała nam Izabela Rutkowska z Krajowego Ośrodka Adopcyjnego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Wyjaśniała też, że przyszli rodzice adopcyjni odpowiednio reagowali na problemy z zachowaniem dziewczynek i wydawało się, że zależy im na nich.

Sąd Rejonowy Szczecin - Prawobrzeże i Zachód wydał zgodę na adopcję i rodzina, wraz z obiema dziewczynkami, wyjechała do Stanów. Amerykańską rodzinę sprawdziły też służby USA, m.in. agencja federalna US Citizenship and Immigration Services (USCIS).

Dramatyczne informacje

Już na lotnisku okazało się jednak, że amerykańscy rodzice nie chcą zatrzymać starszej z dziewczynek, która miała problemy z zachowaniem i lekką niepełnosprawność intelektualną. Przekazali ją innej rodzinie. Później tłumaczyli, że nie mogli zapanować nad problemami z zachowaniem dziecka i że jeszcze w Polsce poinformowali o tym amerykańską agencją EAC, która pośredniczyła w adopcji. Mieli wspólnie ustalić, że w USA starsze dziecko trafi do innej rodziny. Nikt jednak nie poinformował polskiej strony o tej umowie.

– Gdyby ta pani powiedziała nam, że ona chce tylko jedno dziecko, a drugiej dziewczynki nie, to my byśmy powiedzieli: dziękujemy pani, nie dostanie pani żadnego – komentowała nam Barbara Passini, założycielka Krajowego Ośrodka Adopcyjnego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Amerykański sąd zaakceptował jednak rozdzielenie sióstr.

Czytaj też: Mały Piotruś znalazł nowy dom. "Najlepszy możliwy prezent na dzień dziecka"

O tym, że do tego doszło, polska strona miała dowiedzieć się dopiero po roku i to w dramatycznych okolicznościach. W sierpniu 2016 roku starsza dziewczynka trafiła do amerykańskiego szpitala. Lekarz stwierdził, że "obrażenia, których doznała, wyglądają na wykorzystywanie seksualne z użyciem siły".

Odebrana licencja

Pojawiły się podejrzenia, że dziecko mogło być wykorzystane seksualnie jeszcze w Polsce. Nigdy nie zostały potwierdzone, ale uruchomiły lawinę zdarzeń.

We wrześniu 2016 roku amerykańska policja wysłała pismo do polskiej placówki adopcyjnej, która bezpośrednio opiekowała się dziewczynką - szczecińskiego Ośrodka Adopcyjnego Fundacji "Mam Dom". Ta zgłosiła sprawę do prokuratury. Krajowy Ośrodek Adopcyjny TPD, który współpracował z fundacją i odpowiadał za międzynarodową adopcję, stwierdził wówczas, że nie będzie zawiadamiał prokuratury, skoro współpracująca z nią fundacja już to zrobiła. Nie poinformowano także ministerstwa rodziny. Resort o całej sprawie dowiedział się kilka miesięcy później, 8 grudnia 2016 roku, od amerykańskiego konsula.

Izabela Rutkowska, założycielka Krajowego Ośrodka Adopcyjnego TPD, w rozmowie z TVN24 powiedziała wówczas, że sprawa dziewczynki spod Szczecina nie powinna posłużyć do zamknięcia ośrodka, ale do prześledzenia luk w polskich procedurach. Tłumaczyła, że pracownicy nie mieli uprawnień do skontrolowania sytuacji sióstr w USA, bo były one już obywatelkami USA i "nie podlegały polskiej jurysdykcji".

Apelowała, by "nie wylać dziecka z kąpielą" i nie odbierać dzieciom prawa do znalezienia rodzin adopcyjnych poza granicami kraju. Podkreślała, że przez 27 lat działalności Krajowy Ośrodek Adopcyjny Towarzystwa Przyjaciół Dzieci znalazł nowe domy dla ponad 2 tys. dzieci, których w Polsce nikt nie chciał. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej odebrało jednak Krajowemu Ośrodkowi Adopcyjnemu prawo do przeprowadzania zagranicznych adopcji. Taka sytuacja trwa do dziś.

Przyznała, że kłamała

Podobnie postąpiła strona amerykańska, która odebrała licencję amerykańskiej agencji EAC, ale tylko na 3 lata. Jej ówczesna właścicielka została skazana w ubiegłym roku na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na trzy lata, z czego rok aresztu domowego. Wyrok dotyczył sprawy adopcji dziewczynek ze Szczecina - kobieta oskarżona została o spisek mający na celu oszukanie Stanów Zjednoczonych i jeden przypadek złożenia fałszywego oświadczenia przed polskim organem państwowym.

W trakcie śledztwa, jak opisują amerykańskie media, przyznała się do winy i do tego, że okłamała polską agencję adopcyjną w sprawie tego, że dziewczynki trafią do jednego domu. Wyrok jest efektem ugody, na który 74-letnia kobieta poszła z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości.

Osoby, które w 2015 roku zaangażowane były w adopcję dziewczynek, nie chcą dziś komentować sprawy. - Ja całą sprawę przeżyłam traumatycznie - mówi nam nieoficjalnie jedna z nich. Obecnie zagraniczne adopcje z Polski to sytuacje pojedyncze, a zajmują się nimi ośrodki katolickie.

Polskie śledztwo

Szczecińska prokuratura kontynuowała sprawę także na własną rękę. We wrześniu 2022 roku prokurator zdecydował się przedstawić zarzuty trzem kobietom zaangażowanym w proces międzynarodowej adopcji z artykułu 189a Kodeksu karnego, czyli handlu ludźmi.

- W ramach prowadzonego w tej sprawie śledztwa zgromadzono materiał dowodowy, który pozwolił na przedstawienie zarzutu dwóm przedstawicielkom agencji adopcyjnej EAC oraz tłumaczce przysięgłej. Ustalono, że podejrzane, działając wspólnie i w porozumieniu, celem uzyskania pozytywnego rozstrzygnięcia sądu w przedmiocie adopcji dwójki małoletnich pokrzywdzonych przez zagraniczne małżeństwo złożyły przed tym sądem poświadczające nieprawdy fałszywe tłumaczenia dokumentów, w których celowo fałszywie zamieściły informacje o zamiarze adopcji dwóch dziewczynek, podczas gdy faktycznie z dokumentów wynikało, iż adopcja ma dotyczyć jednego dziecka. Dokumenty te stanowiły podstawy wydania przez sąd postanowienia o przysposobieniu - przekazała nam Monika Cruz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Jedną z nich - Wierę Z., obywatelkę Rumunii (posiadającą stały pobyt w Stanach Zjednoczonych i Szwajcarii) z międzynarodowej agencji adopcyjnej, która była zaangażowana w znalezienie amerykańskiej rodziny dwóm siostrom - zatrzymano pięć tygodni temu za granicą. Trafiła do polskiego aresztu.

- Zasadność powyższego zarzutu została potwierdzona postanowieniem Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie, który zastosował wobec podejrzanej obywatelki Rumunii środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania okres 2 miesięcy i 10 dni, to jest do dnia 30 czerwca 2023 roku - informuje prokurator Cruz. Sąd Okręgowy w Szczecinie skrócił później okres tymczasowego aresztowania o jeden dzień.

Boże dzieci. Segregacja rządowaZuza jest królewną tego domu. Wszyscy są jej mamami, ciociami, siostrami. 174 dorosłych z niepełnosprawnością intelektualną i ona jedna lat sześć, prawdopodobnie zupełnie zdrowa. Rodziny ustawiałyby się w kolejce, żeby wziąć ją do siebie. Ale system nie widzi dzieci z takich domów. Zuza z Łodzi zniknęła.

Wykluczające się ustalenia

Kolejna z zatrzymanych to psycholożka i tłumaczka języka angielskiego, która zajmowała się kontaktem amerykańskiej rodziny oraz agencji EAC z polskim ośrodkiem. Jej wersję wydarzeń opisała później "Gazeta Wyborcza". Prokuratura zarzuciła Marcie między innymi fałszerstwo, bo podczas procesu adopcyjnego przetłumaczyła wniosek o adopcję dwójki dzieci, podczas gdy – zdaniem prokuratury – amerykańskie małżeństwo złożyło wniosek o adopcję jednego dziecka. Kobieta tłumaczy, że para w międzyczasie złożyła drugi wniosek o adopcję obu sióstr i że nie miała pojęcia o tym, że dziewczynki w Stanach zostaną rozdzielone.

Tożsamości trzeciej osoby objętej zarzutami prokuratura nie ujawnia.

- Sprawa znajduje się na końcowym etapie. Obecnie trwają czynności związane z końcowym zaznajomieniem z materiałami postępowania podejrzanych - informuje Cruz. To oznacza, że niedługo można oczekiwać przesłania do sądu aktu oskarżenia. Śledczy nie uściślają, jakie mają dowody na ewentualną winę trzech podejrzanych kobiet.

Starsza dziewczynka wróciła do amerykańskiej rodziny, która pierwotnie miała ją adoptować. Siostry mieszkają więc razem. Mają obecnie 11 i 13 lat.

John T., 50-letni obecnie mężczyzna, do którego starsza z dziewczynek trafiła po przyjeździe do USA, został skazany w 2019 roku, jak czytamy w dokumentach sądowych, na łącznie 48 lat więzienia za trzy zarzuty uszkodzenia ciała dziecka.

Autorka/Autor:Łukasz Krajewski

Źródło: TVN24 Szczecin

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Słychać było rechot prawej strony sali na dość oczywiste stwierdzenia, że Niemcy są naszym bardzo ważnym partnerem - mówił szef MSZ Radosław Sikorski w "Faktach po Faktach", komentując reakcje na jego wystąpienie o celach polityki zagranicznej. Przyznał, że "zdziwiła" go reakcja prezydenta. Sikorski przekazał też, że "pierwsze wnioski" o zmiany na stanowiskach ambasadorów poszły już do Andrzeja Dudy. - Zobaczymy, co pan prezydent zrobi - dodał.

Radosław Sikorski o reakcji Andrzeja Dudy na jego wystąpienie. "Zdziwiła mnie"

Radosław Sikorski o reakcji Andrzeja Dudy na jego wystąpienie. "Zdziwiła mnie"

Źródło:
TVN24

Lekarz ze szpitala w Gorzowie Wielkopolskim został aresztowany pod zarzutem zabójstwa. Chodzi o odmowę podjęcia uporczywej terapii po stwierdzeniu u pacjenta śmierci mózgu. Komisja medyków, którą powołał szpital, ustaliła, że lekarz nie jest winny, ale do prokuratury zwrócił się inny lekarz z tego samego szpitala.

Lekarz z Ukrainy usłyszał zarzut zabójstwa 86-latka. Zawiadomienie złożył jego kolega z pracy

Lekarz z Ukrainy usłyszał zarzut zabójstwa 86-latka. Zawiadomienie złożył jego kolega z pracy

Źródło:
Fakty TVN

W Kirgistanie jest coraz mniej czasu, żeby uniknąć katastrofy, której skala może być tak duża jak wybuch elektrowni w Czarnobylu. Przez dekady Sowieci wydobywali z tamtejszych kopalni uran, odpady wyrzucali wokół miasta, a potem problem spadał na lokalne władze. Tamy, które trzymają w ryzach radioaktywne błoto, mogą puścić, jeśli tylko ten teren nawiedzi trzęsienie ziemi. Wtedy promieniotwórcze śmieci zaleją kotlinę, gdzie żyje 16 milionów ludzi.

Tykająca bomba w Kirgistanie. Tony radioaktywnych odpadów zagrażają milionom ludzi

Tykająca bomba w Kirgistanie. Tony radioaktywnych odpadów zagrażają milionom ludzi

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Brazylijskie służby, w czasie poszukiwań zaginionego żołnierza, odnalazły siedem ciał w ukrytych grobach. Mogą to być ofiary lokalnych gangów zajmujących się między innymi handlem narkotykami. Nie potwierdzono dotąd, by któreś z ciał należało do wojskowego.

Szukali zaginionego żołnierza, odnaleźli siedem ciał

Szukali zaginionego żołnierza, odnaleźli siedem ciał

Źródło:
PAP

Rosja zaatakowała w sobotę 34 rakietami w kilku ukraińskich obwodach. Jak przekazał prezydent Wołodymyr Zełenski, celem były obiekty infrastruktury energetycznej. Dodał, że Rosja skupiła swoją uwagę na obiektach istotnych dla dostaw gazu do Unii Europejskiej.

Zełenski: Rosja zaatakowała infrastrukturę kluczową dla zapewnienia bezpiecznych dostaw do Unii Europejskiej

Zełenski: Rosja zaatakowała infrastrukturę kluczową dla zapewnienia bezpiecznych dostaw do Unii Europejskiej

Źródło:
Reuters, PAP

W dniu urodzin Melanii Trump, mąż złożył jej życzenia z sądu - w krótkiej rozmowie z reporterami, między ustawionymi bramkami. Na sali zaś kolejni świadkowie zeznawali tego dnia w sprawie opłacania przez Donalda Trumpa aktorki porno Stormy Daniels, by ta nie ujawniała prawdy o ich romansie.

Donald Trump złożył Melanii Trump życzenia urodzinowe z sądu przed rozprawą o płacenie aktorce porno

Donald Trump złożył Melanii Trump życzenia urodzinowe z sądu przed rozprawą o płacenie aktorce porno

Źródło:
CNN, PAP

PiS zarejestrowało kandydatów do Parlamentu Europejskiego z okręgu numer 13, czyli województw zachodniopomorskiego i lubuskiego. Na pierwszym miejscu znalazł się europoseł Joachim Brudziński, drugie miejsce zajęła Elżbieta Rafalska, trzecie Małgorzata Golińska, czwarty jest Jerzy Materna, a piąty Artur Szałabawka.

"Mamy to!" Brudziński "jedynką" w wyborach do europarlamentu

"Mamy to!" Brudziński "jedynką" w wyborach do europarlamentu

Źródło:
PAP

Tornada przetoczyły się w piątek przez amerykańskie stany Nebraska i Iowa. Wiele domów zostało uszkodzonych, są doniesienia o osobach lekko rannych. Żywioł spowodował też przerwy w dostawie prądu. Przed zagrożeniem ostrzegały syreny alarmowe.

"Cała okolica jest teraz dość płaska"

"Cała okolica jest teraz dość płaska"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP, CNN

Rosyjska "flota widmo" przewozi na oczach Zachodu ropę naftową i broń omijając sankcje - pisze w sobotę włoski dziennik "Corriere della Sera". Transportowane przez statki uzbrojenie trafia na front ukraiński.

Transporty pod nosem Zachodu. "To znak, że na pokładzie był wrażliwy ładunek"

Transporty pod nosem Zachodu. "To znak, że na pokładzie był wrażliwy ładunek"

Źródło:
PAP

Po czterech dniach intensywnych poszukiwań udało się odnaleźć ciało nurka, który zaginął w środę podczas ćwiczeń w okolicach Westerplatte w Gdańsku. Poinformowało o tym Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Tragiczny finał poszukiwań nurka z jednostki GROM

Tragiczny finał poszukiwań nurka z jednostki GROM

Źródło:
TVN24, PAP

W piątek w Alejach Jerozolimskich w korku utknęła karetka pogotowia. Zator powstał w wyniku blokady jezdni przez aktywistów z Ostatniego Pokolenia. Stołeczna policja opublikowała nagranie z tego zdarzenia i zapowiada, że zostanie przekazane do oceny prawno-karnej przez prokuraturę.

Aktywiści usiedli na jezdni, w korku stała karetka. Policja publikuje nagranie

Aktywiści usiedli na jezdni, w korku stała karetka. Policja publikuje nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Po ośmiu latach od postawienia zarzutów dotyczących szpiegostwa, umorzono śledztwo wobec generałów Janusza Noska, Piotra Pytla oraz pułkownika Krzysztofa Duszy - przekazał adwokat jednego z oficerów. Dochodzenie, jak wynika z informacji tvn24.pl, trzykrotnie próbowano zakończyć jeszcze w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy.

Koniec ośmioletniego śledztwa wobec generałów podejrzanych o szpiegostwo

Koniec ośmioletniego śledztwa wobec generałów podejrzanych o szpiegostwo

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Jarosław Kaczyński na warszawskiej konwencji PiS-u dotyczącej nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego, mówił między innymi o - jak oceniał - zagrożeniach związanych z Europejskim Zielonym Ładem, paktem migracyjnym, proponowanymi zmianami w traktatach i walutą euro. Przekazał, że kandydatem jego partii na unijnego komisarza będzie Jacek Saryusz-Wolski.

Jarosław Kaczyński o celach PiS-u w eurowyborach. "Idziemy tam, żeby to powstrzymać"

Jarosław Kaczyński o celach PiS-u w eurowyborach. "Idziemy tam, żeby to powstrzymać"

Źródło:
TVN24, PAP

Kristi Noem - która jest poważnie rozważana do funkcji wiceprezydentki USA, gdyby Donald Trump wygrał wybory - opisała w książce, jak zastrzeliła swoją suczkę po nieudanym polowaniu na bażanty - podał "Guardian" po zapoznaniu się z treścią publikacji, która niebawem ma się ukazać w USA. Republikańska polityczka przekonuje w niej, że to dowód, iż w razie potrzeby jest zdolna zrobić wszystko, co "trudne, brudne i brzydkie".

Zastrzeliła swoją suczkę, która "zrujnowała polowanie". Gubernatorka może zostać wiceprezydentką przy Trumpie

Zastrzeliła swoją suczkę, która "zrujnowała polowanie". Gubernatorka może zostać wiceprezydentką przy Trumpie

Źródło:
PAP, The Guardian, Reuters

Niecodzienna sytuacja w gospodarstwie rolnym w Łęce pod Łęczycą (woj. łódzkie). Pod maską ciągnika sikorki założyły gniazdo. - Orałam pole, bo mąż był w szpitalu i ten ptak siedział na tych jajkach i nic a nic się nie bał - opisuje właścicielka gospodarstwa. Przedstawiciel łódzkiego ogrodu zoologicznego przyznaje, że pierwszy raz słyszy o takiej sytuacji.

Założyła gniazdo pod maską ciągnika i "bierze udział w pracach polowych"

Założyła gniazdo pod maską ciągnika i "bierze udział w pracach polowych"

Źródło:
tvn24.pl

W Bogocie, stolicy Kolumbii, w domu mieszka rodzina z ponad 20 krowami. Warunki, w jakich są przetrzymywane, pozostawiają wiele do życzenia. Sprawą zainteresowały się lokalne władze oraz organizacje ochrony praw zwierząt.

Mieszkają w stolicy z ponad 20 krowami w domu

Mieszkają w stolicy z ponad 20 krowami w domu

Źródło:
noticiascaracol.com, El Pais, tvnmeteo.pl

Pogoda na majówkę 2024. Do Polski zmierza powietrze z południa, dzięki któremu przez kilka dni temperatura miejscami będzie przekraczać 25 stopni. Zrobi się gorąco, jednak zawita do nas także więcej chmur, z których część może okazać się burzowa. Sprawdź najnowszą szczegółową prognozę pogody na majówkę przygotowaną przez synoptyk tvnmeteo.pl Arletę Unton-Pyziołek.

Najnowsza pogoda na majówkę. Wybuch gorąca, ale i ryzyko gwałtownych zjawisk

Najnowsza pogoda na majówkę. Wybuch gorąca, ale i ryzyko gwałtownych zjawisk

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Życie za 20 złotych dziennie to rzeczywistość blisko dwóch milionów Polaków. Najnowszy raport Szlachetnej Paczki pokazuje, jak ogromna jest skala ubóstwa w naszym kraju, a także zwraca uwagę na rosnące nierówności i dysproporcje w największych miastach. Jednocześnie uczula na to, że bieda nie zawsze jest widoczna na pierwszy rzut oka.

Blisko 2 miliony Polaków żyje w ubóstwie. "Biednymi są również te osoby, które bardzo uczciwie pracują"

Blisko 2 miliony Polaków żyje w ubóstwie. "Biednymi są również te osoby, które bardzo uczciwie pracują"

Źródło:
Fakty po południu TVN24

Koncern paliwowy Galp odkrył u brzegów Namibii, na południu Afryki, złoże ropy naftowej uważane za jedno z największych na świecie. Według wstępnych szacunków portugalskiej firmy zasobność złoża to co najmniej 10 miliardów baryłek ropy naftowej.

Odkryto potężne złoże ropy. Jedno z największych na świecie

Odkryto potężne złoże ropy. Jedno z największych na świecie

Źródło:
PAP
Nie zważa na wiek ani na płeć. "Lekarka powiedziała, że przyjemność wróci za kilka miesięcy"

Nie zważa na wiek ani na płeć. "Lekarka powiedziała, że przyjemność wróci za kilka miesięcy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o "miłosnym dramacie w sportowym świecie", czyli o filmie "Challengers" z Zendayą, który wszedł właśnie do kin. Na wielkim ekranie można też obejrzeć film "Back to Black. Historia Amy Winehouse" - pierwszą fabularną biografię wokalistki. Z kolei do księgarń trafiła książka o legendarnym zespole ABBA. Muzycy ujawnili niepublikowane wcześniej szczegóły z ich życia zawodowego i prywatnego. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24