Operator PGE Areny negocjuje z władzami Juventusu Turyn. Mistrz Włoch miałby rozegrać pokazowy mecz z Lechią Gdańsk - dowiedział się nieoficjalnie reporter TVN 24. Byłaby to okazja do rewanżu za porażkę sprzed ponad ćwierć wieku.
Wybór przeciwnika nie jest przypadkowy. W tym roku przypada 30. rocznica historycznego meczu Lechii Gdańsk z Juventusem Turyn. Choć było to przede wszystkim ogromne widowisko sportowe, mecz stał się też ważną manifestacją poparcia "Solidarności". Na trybunach siedział m.in. Lech Wałęsa.
Trwają negocjacje
Pomysł, aby Włosi zagrali na PGE Arenie, pojawił się już przy otwarciu stadionu. Planów nie udało się jednak zrealizować. Jak ustalił reporter TVN24 Maciej Cnota, teraz jest kolejna szansa. Według planów, mecz miałby się odbyć w wakacje i byłaby to największa - po koncercie Bon Jovi - impreza na PGE Arenie w tym roku. Wstępny jej koszt szacuje się na 200 tys. euro.
Informacji nie chce potwierdzić rzecznik PGE Areny Michał Brandt. – Nic nie mogę mówić – ucina.
Nieco bardziej rozmowy wydaje się być wiceprezydent Gdańska Andrzej Bojanowski. – To prawda, że negocjowano z Juventusem, nie wiem tylko jak się projekt rozwija, bo nie znam szczegółów – potwierdza. - Taka impreza byłaby na pewno czymś bardzo fajnym w kalendarzu eventów w tym roku – dodaje.
Z kolei rzecznik Lechii Michał Lewandowski powiedział tylko, że "trwają negocjacje dotyczące letnich sparingów".
Manifestacja poparcia "Solidarności"
Historyczny mecz w Gdańsku, na stadionie przy ul. Traugutta, odbył się 28 września 1983 roku. Drużyny spotkały się w pierwszej rundzie Pucharu Zdobywców Pucharów.
Lechia – wówczas beniaminek II ligi i Juventus – 20-krotny mistrz Włoch. "Biało-Zieloni" nie przestraszyli się jedak "Starej Damy", jak nazywa się drużynę z Turynu. Ale mimo emocjonującej gry, Lechia przegrała 2:3. Wcześniej we Włoszech, poległa jednak 0:7. W pierwszym meczu dwie bramki dla Juventusu strzelił Michel Platini. W drugim decydującego gola zdobył Zbigniew Boniek.
Mecz przeszedł jednak do historii nie ze względu na wynik. Na trybunach kibicował m.in. Lech Wałęsa, a razem z nim solidarnościowe okrzyki skandowało 40 tys. osób. Kibice siedzieli nie tylko na trybunach, ale i na okolicznych drzewach, na reklamach i na tablicy świetlnej.
Autor: aja/roody//mz / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 | TVN24