Krzyk 51-latka usłyszał świadek, od razu wezwał pomoc. Okazało się, że mężczyzna poślizgnął się i wpadł do bagna. Policjanci, trzymając świadków za ręce weszli w grząski teren. Złapali 51-latka za ubranie i wyciągnęli na brzeg.
Do zdarzenia doszło w czwartek. Do dyżurnego kościerskiej policji około godziny 17 zadzwonił świadek, który usłyszał krzyk 51-latka. Przekazał, że do bagna na brzegu Jeziora Kaplicznego w Kościerzynie (Pomorskie) wpadł mężczyzna.
- Na miejsce natychmiast pojechali policjanci, którzy od razu przystąpili do ratowania mężczyzny. Sytuacja wymagała natychmiastowej reakcji. Asp. szt. Sławomir Pinkiert i sierż. szt. Tomasz Maciągowski ze świadkami stworzyli łańcuch życia. 51-latek tracił oddech i przytomność, opadał z sił. Miał trudności z chwytem sprzętu ratowniczego - przekazał st. asp. Piotr Kwidziński z Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie.
Policjanci weszli więc w grząski teren, chwycili 51-latka za ubranie i wyciągnęli na brzeg.
Mężczyznę udało się uratować
Po wyciągnięciu mężczyzny z wody funkcjonariusze okryli go i czekali na przyjazd karetki. Jak ustalili w trakcie rozmowy z poszkodowanym, 51-latek idąc ścieżką, zasłabł i spadł ze skarpy i wpadł do bagna na brzegu jeziora, z którego nie mógł się wydostać.
Mężczyźnie udzielono pomocy medycznej i został przewieziony do szpitala. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Oficer prasowy dodaje, że o życiu poszkodowanego decydowały sekundy.
- Pomogła siła spokoju, równowagi i opanowanie policjantów. Nie zawiodła dobra organizacja, a przede wszystkim współpraca mundurowych, bez której, jak sami poinformowali po zdarzeniu, nie byłoby szans na ratunek - mówi st. asp. Kwidzyński.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KPP Kościerzyna